nic nie czulam,dopiero o 18.10:D
o 18.34 juz bylo po:)
Bo ja mam jakis dziwny humor. I tak sie zastanawiam czy to moj organizm sie juz nastawia na moment porodu.
nic nie czulam,dopiero o 18.10:D
o 18.34 juz bylo po:)
Niee, dopiero po oksytocynie cos sie ruszylo,jakby nie ona to 10 miesiecy albo i dluzej bylabymm w ciazy.Zadnych objawow zblizajacego sie porodu:)
Lokata- zazdroszcze :))
Absolutnie nie ! Dopiero po stosunku seksualnym kiedy to juz porod sie zaczal ;) Dodam ze dzien przed terminem , takze super .
W poprzedniej ciąży w dzień w którym zaczął się poród ja zabrałam się od samego rana za wielkie porzadki i jakoś przestało mnie wszystko męczyć. W nocy z wczoraj na dzisiaj nie mogłam spać i tez zero zmęczenia. Zabrałam się za nocne porzadki i mam teraz delikatne bóle, zastanawiam się czy to jest TO. Wydaje mi się, że poniedziałku nie doczekamy 2 w 1.
ja jakis tydzien temu mialam 2-3 dni taka nerwowke ze juz sama nie wiedzialam co sie ze mna dzieje, normalnie jakas masakra w srodku, myslalam ze to jakis znak na porod, ale nie, teraz w sumie siedze i czekam, kazdy kolejny dzien taki sam jak poprzedni,zero jakiegos przeczucia, nawet sie chyba rozleniwilam
zero objawów