2011-06-20 14:05
|
Jeszcze dwa dni temu myslam sobie ze tak strasznie uwazam na swojego synka ze nigdy nie mialam wypadku i mnie to sie nie przytrafi a tu prosze... Jestem u tesciowej i na jej oczach maluszek mi spadl z lozka na ziemie, nie wiem na Boga jak to sie stalo sposcilam go z oczu chyba na secunde a on zrobil fikolka i spadl, naszczescie nic sie nie stalo i nie plakal dlugo ale tesciowa dala mi look a ja poczulam sie jak najgorsza. Czy wam sie wydazylo cos takiego? czy to sprawilo ze pomyslayscie sobie ze zle sie zajmujecie wlasnym dzieckiem? Uwazam ze wypadki sie zdazaja no oby juz nigdy :)
Odpowiedzi
a mój to ma teraz 2 lata i włazi po meblach jak najwyżej się da!!!!
masakra heh
na placu też idzie tam gdzie się można wspinać!
mój nie raz rypnął przy nas jak nie warga rozcięta to brew;/ nie nadążysz....
a mój to ma teraz 2 lata i włazi po meblach jak najwyżej się da!!!!
masakra heh
na placu też idzie tam gdzie się można wspinać!
a paluchy tyle razy przyczasł że szok!a mój to ma teraz 2 lata i włazi po meblach jak najwyżej się da!!!!
masakra heh
na placu też idzie tam gdzie się można wspinać!
ale nie usłucha! a ręce nam zabierał jak chcieliśmy szafe trzymać....