Nie lubię takich "chlapków". Jedynie, kiedy się płyn kończy, to dolewam troszkę wody do butelki i wypłukuję resztki.

Nie lubię takich "chlapków". Jedynie, kiedy się płyn kończy, to dolewam troszkę wody do butelki i wypłukuję resztki.
ja rozcienczam bo mama w domu tak robiła ..czasami tez normalnie wale z butelki ludwisia bo tez ten płyn najbardziej lubie..chociaz ten fery srery tez sie sprawdza :)
ja robie tak jak mroweczka :) tylko ta koncowke na dole butelki rozcienczam .
nie rozcieńczam, nie wiedzę w tym żadnej oszczędności zwłąszcza że płyny nie kosztują majątek.... ;)
moja mama tez rozcięcza... i ja w tym żadnej oszczednosci nie widze, bo musisz zuzyc dwa razy wiecej 'plynu' i na to samo wychodzi ;)
ojej moja tesciowa robi to cjhyba od urodzeniaaaaaaa:(:(: jakie to denerwujace ..
Nie :)
Ty wiesz że ja wiem,hmm?
Wiem.
nie widze w tym zadnej oszcednosci