Chodzi o to, że bardzo często słyszałam o opiniach, że jeżeli ojciec jest alkoholikiem to dziecko zwłaszcza syn ma szansę na wpadnięcie w alkoholizm też. Jest to dla mnie trochę bzdura, również możnaby powiedzieć, że skoro matka jest gruba to córka też będzie, jednak jak w przypadku alkoholizmu się patrzę to w większości się sprawdza. Mam pewne podstawy aby obawiać się o bardzo mi bliską osobę gdzie jego ojciec przesadza z alkoholem z tym, że wiem, że nie od zawsze, wpadł w to kiedy przeszło 10 lat umarła jego ukochana żona i matka dzieci. Teraz syn który ma 30 lat mimo, że sprawia wrażenie ciut bardziej odpowiedzialnego doi jak maszyna. Jest mi przykro patrząc na to i im coraz bardziej się temu przyglądam coraz mniej rozumiem. Martwię się zwłaszcza tym, że trzydziestolatek o którym mowa ma rocznego synka i kiedy wyobrażam go sobie za kilkanaście lat w roli alkoholika nie powiem, żeby robiło mi się przyjemnie.
Czy ma któras z was jakieś doświadczenie na ten temat i jest w stanie się nim podzielić? Wiem, że temat delikatny niemniej jednak sama zaczynam się coraz intensywniej przejmować.
2013-11-21 22:55
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!