i ginekolog mi mówił, żebym nie rzucała nagle, bo więcej mnie to stresu będzie kosztowało,a to też się na dziecku źle odbije.
ja alkoholu generalnie nie lubię, ale czasem wypijałam kilka łyków piwa z sokiem. przypuszczam, ze więcej szkody wyrządziłam dziecku jedząc w połowie ciąży prawie codziennie frytki i colę z McDonalda ;)