Czy są tu żony kierowców tira...? 03101983 |
2014-10-17 16:46 (edytowano 2014-10-17 17:33)
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Ile czasu jesteście same w miesiącu jak radzicie sobie same bez męża??

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

11

Odpowiedzi

(2014-10-17 17:35:47) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
godi21
Wiesz co, moj maly jeszcze nie jezdzi :P Ma nie cale 8mies. :D Ale za to moja mama jest zona kierowcy tira i w mies.jest 3 tyg sama :)
(2014-10-17 17:36:00) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
03101983
hahah chyba zony :)
dzięki poprawiłam,nie wiem o czym dzisiaj myślę he,he;;))
(2014-10-17 18:05:48) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
migrena
Mąż jeździ w tygodniu,na łikend zjeżdża bo szef woli żeby zjechał niźli miał mu płacić dietę. Ze względu na dzieci i żonę też ma ulgi, i często gdy inni są na łikendowej pauzie za granicą to mój siedzi w domu.
Pracuje w małej firmie. 10 aut w normalnym systemie, i 5 aut na przerzuty, jedno solo.
Ja na szczęście mieszkam w domu wielorodzinnym, wytrzymuję jakoś, choć nie powiem każdy dzień przeżywam, a zwłaszcza piątek. Często dzwonimy do siebie pomimo, że trzeba za to płacić. Młodych mam dwóch synów jeden 9 miesięcy drugi 2,5 roczku. Z młodzieżą idzie oszaleć. Ale przetrwa się wszystko...
(2014-10-17 18:49:33) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kmdm
Moj tez zjeżdża na weekend a w tygodniu jest raczej rzadko czasami na parę godzin jest ciężko no ale co zrobić
(2014-10-17 18:50:15) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
juju
Moj pracuje w DE na niemieckich warunkach, przyjezdza co 3-4 mies na tydzien. to juz 4 rok , przywyklam. Przykre takie zycie , jak sobie radze hm ... syn 1,5 godz dziennie w przedszkolu abym mogla drzewa na opal nanosic czy zwyczajnie odsapnac. W lato zawsze jest co robic czas przyjemniej i szybciej leci. zato teraz jest zle bardzo zle , zajadam smutki, deprecha mi sie wlacza. Pieniadze z tego sa kosztem zycia w pelnej rodzinie niestety
(2014-10-17 18:51:23) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
juju
Moj pracuje w DE na niemieckich warunkach, przyjezdza co 3-4 mies na tydzien. to juz 4 rok , przywyklam. Przykre takie zycie , jak sobie radze hm ... syn 1,5 godz dziennie w przedszkolu abym mogla drzewa na opal nanosic czy zwyczajnie odsapnac. W lato zawsze jest co robic czas przyjemniej i szybciej leci. zato teraz jest zle bardzo zle , zajadam smutki, deprecha mi sie wlacza. Pieniadze z tego sa kosztem zycia w pelnej rodzinie niestety
(2014-10-17 18:58:07) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kajtusia987
moj mąz ma stałe trasy polska - niemcy, wyjezdza w pon, wraca na pauze na 9h do domu w srode, wyjezdza wieczorem, wraca w pitaek i jest do poneidzialku caly weekend, zawsze ma wolne swieta, przerwe bozonarodzeniowa, meiszkam w 3 pokojowym mieszkaniu sama z 6 mies dizeckiem, masakra jest keidy jest brzydka pogoda, musze cos zalatwic, albo jak musze isc rano po chleb, musze ubeirac nie tylko siebie ale i mala, znosic wozek bo to blok i dopiero... masakra jest, w zasadzie nikt nam nie pomaga, bo sie nie inetersuja, jakos sobie radz,e wiem ze jest wiele takich mam i daja rade, a wczesniej maz jezdzil w tarse nawet po 2-3 tyg to bylo mi bardzo smutno i samotnie, czasem łapie mnie smutek i tesknota za jakis czlowiekiem chocby do poagdania, ale pocieszma sie ze tydzien szybko zlatuje, w najgorszym przyp maz tera zwyjezdza w pon i wraca w pt lub w soboete o wtedy jest najciezej
(2014-10-17 19:18:47) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
migrena
moj mąz ma stałe trasy polska - niemcy, wyjezdza w pon, wraca na pauze na 9h do domu w srode, wyjezdza wieczorem, wraca w pitaek i jest do poneidzialku caly weekend, zawsze ma wolne swieta, przerwe bozonarodzeniowa, meiszkam w 3 pokojowym mieszkaniu sama z 6 mies dizeckiem, masakra jest keidy jest brzydka pogoda, musze cos zalatwic, albo jak musze isc rano po chleb, musze ubeirac nie tylko siebie ale i mala, znosic wozek bo to blok i dopiero... masakra jest, w zasadzie nikt nam nie pomaga, bo sie nie inetersuja, jakos sobie radz,e wiem ze jest wiele takich mam i daja rade, a wczesniej maz jezdzil w tarse nawet po 2-3 tyg to bylo mi bardzo smutno i samotnie, czasem łapie mnie smutek i tesknota za jakis czlowiekiem chocby do poagdania, ale pocieszma sie ze tydzien szybko zlatuje, w najgorszym przyp maz tera zwyjezdza w pon i wraca w pt lub w soboete o wtedy jest najciezej
Mąż właśnie słyszał o takich możliwościach, o stałych trasach ( to chyba opowiadał mu gość z Nowego Sącza) że co drugi dzień w domu, łikend wolny a zarabiał więcej jak mój zdecydowanie.. no ale trzeba cieszyć się tym co jest. I jakoś sobie radzić - pomyśl sobie, że masz jedno a ja mam dwójkę małych dzieci.. dwójkę pakuję. Chyba, że Teść ma wolne, co ostatnio z rzadka się zdarza i mi z nimi zostaje. Zakupy robię o takiej porze jak ta teraz, bo z nimi nie mam nerwów.
(2014-10-17 21:31:40) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
meziczka
ja odpowiem za żonę mojego kuzyna bo właśnie jest kierowcą tira... prawie wcale go nie ma... 2 razy w miesiącu tylko na weekend

Podobne pytania