Termin mam na koniec padziernika a ciagle mysle o porodzie ,o tym bólu ,jak to będzie ,czy dam rade przy dzidziusiu ,jak bardzo sie zmieni moje zycie itd...1000ce pytan ,przez co spac nie moge.Czy Wy tez tak macie ,czy boicie sie bardzo tych nowych zmian w naszym zyciu?
Odpowiedzi
kochane ja tez słuchałam przed pierwszym porodem opinii doswiadczonych matek, jedne były pozytywne drugie negatywne. postanowiłam sie nie przejmowac gadaniem, tylko sobie powiedziałam ze nie ja pierwsza i nie ostatnia rodze, i na luzaka do szpitala pojechałam. co sie okazało pozniej to nie bede pisała, myslałam ze zejde z tego swiata. i naprawde posłuchajcie mojej rady (oczywiscie te ktore chcą, i bede powtarzac to do konca życia)LEPIEJ PRZYGOTOWAC SIE PSYCHICZNIE NA STRASZNY BÓL KTÓRY MUSZE WYTRZYMAC I MIŁO SIE ZDZIWIC JESLI POJDZIE LEKKO I GŁADKO NIŻ PODEJSC NA LUZAKA (tak jak ja to zrobiłam) I MIEC TRAUME PRZED NASTEPNYM PORODEM. naprawde tu nikomu nie chodzi o straszenie ale o patrzenie na sprawe realistycznie. jesli chodzi o strach o malenstwo to tego nie da SIE uniknąć-nawet doswiadczone matki sie boją. a jesli chodzi o poradzenie sobie z malenstwem- to gwarantuje, ze sobie poradzimy/poradzicie, matczyna intuicja i kobiecy instynkt tak nami pokierują ze naszym dzieciaczkom nic nie bedzie groziło.
ja rodze 12 pazdziernika, bede miała cc-wiec sie nie martwie o bol przy porodzie tylko jak mi pusci znieczulenie.
głowa do góry bedzie wszystko dobrze a w szpitalu powiedzą ci co i jak masz robic!!!
No więc właśnie.... ja rodzę we wrześniu i panicznie się boję :( chciałabym rodzić ze znieczuleniem bo mam niski próg bólu i nawet depilacja nóg to dla mnie katorga... ale mam obawy że z różnych przyczyn mi go nie podadzą. Chyba nie da sie uniknąć tego strachu, nie bardzo też wiem jak nastawić sie psychicznie bo zwyczajnie nie wiem co mnie czeka.
Dlatego próbuję o tym nie rozmyślać...