Odpowiedzi
http://40tygodni.pl/arletka1991/blog/31367,DRUGA-CORECZKA-JEST-JUZ-Z-NAMI-Niestety-przyszla-na-swiat-droga-cesarskiego-ciecia.html
Zapraszam :)
Po wyjęciu dziecka, po oczyszczeniu Jej układu oddechowego, zawinięciu w coś, przyłożono mi Ją na moment do policzka, pokazano. Potem zabrano (zmierzono, zważono, zbadano, ubrano), a mnie zszyto. Kolejno przewieziono na salę pooperacyjną i od razu położono mi córcię przy piersi, więc kontakt był po jakichś 40minutach, ale nie skóra do skóry, chociaż ja byłam naga, ale dziecko ubrane ;P
http://40tygodni.pl/arletka1991/blog/31367,DRUGA-CORECZKA-JEST-JUZ-Z-NAMI-Niestety-przyszla-na-swiat-droga-cesarskiego-ciecia.html
Zapraszam :)
u mnie było tak samo, z tym że przy cc był mój mąż, wyszedł za małym i po zważeniu on go przejął i przywiózł mi na salę pooperacyjną. a na sali pooperacyjnej zawsze któraś pielęgniarka pomagała przy dziecku (mi nie musiała, bo mój spał cały czas)
http://40tygodni.pl/arletka1991/blog/31367,DRUGA-CORECZKA-JEST-JUZ-Z-NAMI-Niestety-przyszla-na-swiat-droga-cesarskiego-ciecia.html
Zapraszam :)
Po wyjęciu dziecka, po oczyszczeniu Jej układu oddechowego, zawinięciu w coś, przyłożono mi Ją na moment do policzka, pokazano. Potem zabrano (zmierzono, zważono, zbadano, ubrano), a mnie zszyto. Kolejno przewieziono na salę pooperacyjną i od razu położono mi córcię przy piersi, więc kontakt był po jakichś 40minutach, ale nie skóra do skóry, chociaż ja byłam naga, ale dziecko ubrane ;P
http://40tygodni.pl/arletka1991/blog/31367,DRUGA-CORECZKA-JEST-JUZ-Z-NAMI-Niestety-przyszla-na-swiat-droga-cesarskiego-ciecia.html
Zapraszam :)
bede miala chwilke spokoju to skorzystam :) ale ja chyba juz czytalam :)
http://40tygodni.pl/arletka1991/blog/31367,DRUGA-CORECZKA-JEST-JUZ-Z-NAMI-Niestety-przyszla-na-swiat-droga-cesarskiego-ciecia.html
Zapraszam :)
Po wyjęciu dziecka, po oczyszczeniu Jej układu oddechowego, zawinięciu w coś, przyłożono mi Ją na moment do policzka, pokazano. Potem zabrano (zmierzono, zważono, zbadano, ubrano), a mnie zszyto. Kolejno przewieziono na salę pooperacyjną i od razu położono mi córcię przy piersi, więc kontakt był po jakichś 40minutach, ale nie skóra do skóry, chociaż ja byłam naga, ale dziecko ubrane ;P
http://40tygodni.pl/arletka1991/blog/31367,DRUGA-CORECZKA-JEST-JUZ-Z-NAMI-Niestety-przyszla-na-swiat-droga-cesarskiego-ciecia.html
Zapraszam :)
bede miala chwilke spokoju to skorzystam :) ale ja chyba juz czytalam :)http://40tygodni.pl/arletka1991/blog/31367,DRUGA-CORECZKA-JEST-JUZ-Z-NAMI-Niestety-przyszla-na-swiat-droga-cesarskiego-ciecia.html
Zapraszam :)
Po wyjęciu dziecka, po oczyszczeniu Jej układu oddechowego, zawinięciu w coś, przyłożono mi Ją na moment do policzka, pokazano. Potem zabrano (zmierzono, zważono, zbadano, ubrano), a mnie zszyto. Kolejno przewieziono na salę pooperacyjną i od razu położono mi córcię przy piersi, więc kontakt był po jakichś 40minutach, ale nie skóra do skóry, chociaż ja byłam naga, ale dziecko ubrane ;P
http://40tygodni.pl/arletka1991/blog/31367,DRUGA-CORECZKA-JEST-JUZ-Z-NAMI-Niestety-przyszla-na-swiat-droga-cesarskiego-ciecia.html
Zapraszam :)
bede miala chwilke spokoju to skorzystam :) ale ja chyba juz czytalam :)http://40tygodni.pl/arletka1991/blog/31367,DRUGA-CORECZKA-JEST-JUZ-Z-NAMI-Niestety-przyszla-na-swiat-droga-cesarskiego-ciecia.html
Zapraszam :)
bo ja byłam jeszcze pod wpływem narkozy.