Sama klapsy dostawałam i miałam ten odruch przy starszym synu, ale na odruchu się skończyło. Było to doś dawno już. Od tamtej pory nie mam z tym problemu, są skuteczne metody wychowywania dzieci, przemoc fizyczna nie wchodzi w grę. Nigdy swojego nie biłam, a dziecko mam grzeczne.
Wczoraj od rana bylam rozdrazniona przez wiele problemów a w dodatku moja córka zaczeła mnie drażnić swoim zachowaniem. Była nieznośna, psocila się i normalnie nie mogłam sie opanować, pierwszy odruch to nic tylko jej dac klapsa, potrząsnąć, ale powstrzymałam sie i skonczylo sie na przytrzymaniu jej rączek żeby nie robiła już tego co robiła. Obiecałam sobie, że nie będę biła moich dzieci i chcę się tego trzymac, ale straszne jest to, że przez to , że ja byłam bita przez mamę, to mam wrodzony odruch reakcji fizycznej żeby wyładować nerwy....
Odpowiedzi
1. tak, mam tak czasem, ale udaje mi sie hamować i nie biję |
2. tak mam tak czasem, ale już raz (przynajmniej ) się nie pohamowałam:( |
3. nie, nie mam takich skłonności |
4. inna odp. |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 5 z 5.
Rita
Jak już jestem ostro wqrwiona przypierdzielę ręką w stół lub odłogę ale nigdy dziecka nie udeżyłam, oczywiście zdażyło mi się krzyknąć ale z dwojga zgłego wolę tą metodę niz wyłafować swoja złość na dziecku
wyładować miało być
Uczę się jak nigdy w życiu CIERPLIWOŚCI! Póki co wychodzi i jestem dumna z tego, że nie dałam mu klapsa ani po rączkach nie uderzyłam.