mój P.powtarza,że przy małej będzie mi pomagał,potrafi kapać,przewijać i zabawiać dziecko,więc powinno mi to trochę ułatwić na poczatku,bo ja wg nie mam doświadczenia z dzieckiem-niemowlaczkiem,a wg uwazam,że tata tak samo może zajmować się dzidzia jak mama:)
Ja nie mogę narzekać, we wszystkim zajmujemy się pół na pół, teraz w zimę mąż też dużo czasu jest z nami w domu więc w ogóle dużo czasu spędza z dzieckiem.
Ale ostatnio znajoma mówiła że jej mąż nigdy nie przewijał i nie kąpał ich dziecka bo on był od zarabiania pieniędzy..
tak- dużo pomagają
nie- raczej mało
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 7 z 7.
moj jak maz twojej kolezanki tylko, ze ja tez pracuje,
moim zdaniem nieważne które z rodziców pracuje, ale dziecko jest obojga, ja się cieszę że mąż zajmuje się synkiem tak samo jak ja
Mi moj maz bardzo duzo pomaga przy corci, nawet moja kolezanka ktora ma dziecko 2 miesiace starsze od mojej to powiedziala ze podziwia mojego meza bo on sie tak troszczy o dziecko nosi bawi przewija nawet kąpie a jej chlopak nawet na rece nie wezmie.
jak się tak facet przyzwyczai to potem wszystkie obowiązki związane z dzieckiem będzie uważał za obowiązki mamy..
Moj robi wszystko to co ja, tylko boi sie pazurkow obciac;-)
mój mąż też się dużo małą zajmuje, choc czasem chce się wymigac od zmiany pieluchy;)) Ale ja się bałam małą kąpac na początku a on od razu ją wziął i do wanienki:) nie bał się niczego przy niej robic a to ja panikowałam :)