Po scianach nie, ale po drzwiach i lodówce owszem... Nie trwało to jednak długo, bo mój stanowczy ton ma moc ;P
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 9 z 9.
ja rysowałam jak byłam mała :D
i mój bratanek maluje, zawsze znajdzie jakieś miejsce na swoją twórczość, które odkrywamy dopiero po jakimś czasie :)
Dobre pytanie, bo wstajac dziś rano zauważyłam porysowaną kredką białą ścianę :) - radosna twórczość mojej córki. No nic, białe ściany i tak się brudzą, wkońcu trzeba będzie i tak je pomalować :) Jak na razie pozostaje mi robienie zdjęć na pamiątkę hehe.
Moge powiedziec za siebie :) Malowalam wszedzie gdzie sieglam i obcinalam sobie wlosy ;)
póki co kredkami rysuje nie tylko po kartce ale i po stoliku od krzesełka, ściana była już wypaciana smarem (dorwał się do zawiasów), sudocremem i różnego rodzaju sokami. Na szczęście mamy zmywalną farbę bo Adi by się wkurzył gdyby zobaczył czarne "arcydzieło" mojego brzdąca
moj to raczej za maly jeszcze ale... ja uhuhu to byla tworczosc! cale sciany - calusienkie, zoo - wszystkie zwierzeta, kolezanki... Boze jak to wspomne :)
tak sie zaczelam moja plastyczna przygoda :))
jak narazie jeszcze nie...ale za to wszystko odkleja. tam gdzie tapeta, wzory naklejone czy w jej pokoju świecące gwiazdki nad łóżkiem.wszystko co sie da.Ale czego nie zrobi Ala zrobi Amelka, siostrzenica. ostatnio pomalowała flamastrem uchwyt od persjany a wczoraj odkryłam wielki napis AMELIA w pokoju Aluśki ukryty za miśkiem.
Jeszcze nie, a kocha rysowac już jakoś od 4miesiecy ;) ale tylko po kartce, zeszycie, kolorowankach. Próbowała po kanapie, ubraniach, po nas i sobie (skórze) i czasem dalej probuje, ale mowię, że nie wolno i tłumacze, gdzie wolno - zazwyczaj skutkuje ;)
ah i to jak;) a jakie arcyziela