Czy wierzycie w to,ze zmarli "przychodzą" do miejsc, ludzi, których znali za zycia?? gabrys2012 |
2013-10-23 15:21 (edytowano 2013-10-23 15:22)
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Po smierci mamy mialy miejsce dziwne przypadki. U mojej siosrty spadl na ziemie w srodku nocy, ukochany kwiatek mamy. U jej pierwszego meza ich zdjecia slubne, u moich dziadkow spadła popielniczka, z ktorej tylko mama korzystała, u cioci ktos pukal do drzwi w srodku nocy tak jak to tylko mama robila, po czym drzwi sie otworzyly, a nikogo nie bylo na klatce schodowej.. A z kolei jak ja bylam u mamy w domu po jej dokumenty , to zerwal sie wiatr i zaczelo lac, i to sie stalo tak nagle.. Uspokoilo sie po chwili, jak powiedzialam : " Mami, uspokj sie, chce tylko wziac kilka rzeczy! ".. A co jeszcze dziwniejsze : w srodku nocy moja siostra widziała jak mami nad nią stała ! Czy to sie da w jakis sposob wyjasnic?

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

20

Odpowiedzi

(2013-10-23 15:26:07 - edytowano 2013-10-23 15:26:38) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kamikami85
Tak, widocznie coś mają jeszcze niezałatwione tu na Ziemi i szukają spokoju. MODLITWA ;)
(2013-10-23 15:27:53) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gabrys2012
Tak, widocznie coś mają jeszcze niezałatwione tu na Ziemi i szukają spokoju. MODLITWA ;)
Przeraża mnie to.
(2013-10-23 15:30:16) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
grejfrutowa
Któregoś ranka ja zbierałam się do szkoły, a siostra do pracy. Najpierw włączyła się na moment suszarka, która nie była nawet podłączona do prądu, a jak siostra wyszła ze swojego pokoju, żeby zobaczyć co się dzieje to nagle w jej tv pojawił się pasek głośności, który pierw wzrósł, a potem zmalał. Moja mama obiecała przed śmiercią, że jak już odejdzie(była chora) to nie będzie nas straszyć. Wydaje mi się, że tylko chciała dać znać, że jest z nami.
(2013-10-23 15:30:32) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
grejfrutowa
Któregoś ranka ja zbierałam się do szkoły, a siostra do pracy. Najpierw włączyła się na moment suszarka, która nie była nawet podłączona do prądu, a jak siostra wyszła ze swojego pokoju, żeby zobaczyć co się dzieje to nagle w jej tv pojawił się pasek głośności, który pierw wzrósł, a potem zmalał. Moja mama obiecała przed śmiercią, że jak już odejdzie(była chora) to nie będzie nas straszyć. Wydaje mi się, że tylko chciała dać znać, że jest z nami.
(2013-10-23 15:38:46) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
wabik
w godzinie śmierci mojej mamy u mojej chrzestnej - siostry mojej mamy (jednej z kilku) zatrzymał się zegar. Jak dzwoniliśmy poinformować ją, ciocia sama nam podała godzinę o której mama zmarła pytając czy się zgadza...ja generalnie należę do sceptyków ale cóż rozum mówi pass na takie zdarzenia...
Trzymaj się :*
U mnie tak samo było jak zmarł wujek, o 3 nad ranem wszyscy się obudziliśmy, przyszliśmy do kuchni i nagle radio spadło z półki. Parę min później ciocia zadzwoniła z informacją, że wuj zmarł przed chwilą.
W ogóle w mojej najbliższej rodzinie dużo było takich sytuacji. ;)
(2013-10-23 15:40:19) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mikeyla91
Tak wirzee w takie rzeczy kiedys nawey zadalam pytanie na ten temat . Dusze nachodza ludzi bo chca aby sie pomodlic za nich mialam tak po pogrzebie dziadka pukalo stukalo straszylo co wieczor modlilam sie w jego intencji i uspokoilo sie
(2013-10-23 15:55:35) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
untouched
Jejku aż włos się jeży na głowie ale uwielbiam czytać takie historie...

Ja z kolei jestem pewna, że w mieszkaniu z którego niedawno się wyprowadziłam był duch. Jest to mieszkanie koleżanki mojej mamy. Po wyprowadzce kilka lat temu tej koleżanki, jej mama mieszkała tam sama a zmarła w szpitalu. A skąd jestem pewna? Były tam dwa pokoje. Jeden mniejszy, drugi większy. W tym mniejszym stała wielka szafa na całą ścianę a obok stał nasz komputer. I zawsze, kiedy byłam sama słyszałam w tej szafie pukanie. Stwierdziłam, że mi się wydaje ale kiedy powtórzyło się to kilka razy, powiedziałam o tym narzeczonemu. I co się okazało? Że on też słyszy to pukanie. Zdarzało się to tylko wtedy, kiedy któreś z nas było w tym pokoju samo.

A po drugie ponoć dzieci do 4 roku życia widzą duchy jako zwykłe osoby. I myślę, że mój synek właśnie widział tą kobietę ponieważ kiedy tam mieszkaliśmy był mały, miał dopiero kilka miesięcy. Ale zawsze kiedy drzwi od pokoju były otwarte (kuchnia jest naprzeciwko) on patrzył w stronę kuchni, uśmiechał się, machał i wyglądał jakby się z kimś wygłupiał chociaż nikogo tam nie było.

Ostatnią rzeczą która przekonała mnie o pobycie ducha w tym mieszkaniu było to, że jedna z szafek w której kiedyś były rzeczy osobiste tej Pani która tam mieszkała sama się otwierała. Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że ona jest na magnes i bardzo solidnie się zamykała. Otwierała się tylko wtedy, kiedy byłam sama w domu i koło niej przechodziłam.
(2013-10-23 15:59:29) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gabrys2012
Jejku aż włos się jeży na głowie ale uwielbiam czytać takie historie...

Ja z kolei jestem pewna, że w mieszkaniu z którego niedawno się wyprowadziłam był duch. Jest to mieszkanie koleżanki mojej mamy. Po wyprowadzce kilka lat temu tej koleżanki, jej mama mieszkała tam sama a zmarła w szpitalu. A skąd jestem pewna? Były tam dwa pokoje. Jeden mniejszy, drugi większy. W tym mniejszym stała wielka szafa na całą ścianę a obok stał nasz komputer. I zawsze, kiedy byłam sama słyszałam w tej szafie pukanie. Stwierdziłam, że mi się wydaje ale kiedy powtórzyło się to kilka razy, powiedziałam o tym narzeczonemu. I co się okazało? Że on też słyszy to pukanie. Zdarzało się to tylko wtedy, kiedy któreś z nas było w tym pokoju samo.

A po drugie ponoć dzieci do 4 roku życia widzą duchy jako zwykłe osoby. I myślę, że mój synek właśnie widział tą kobietę ponieważ kiedy tam mieszkaliśmy był mały, miał dopiero kilka miesięcy. Ale zawsze kiedy drzwi od pokoju były otwarte (kuchnia jest naprzeciwko) on patrzył w stronę kuchni, uśmiechał się, machał i wyglądał jakby się z kimś wygłupiał chociaż nikogo tam nie było.

Ostatnią rzeczą która przekonała mnie o pobycie ducha w tym mieszkaniu było to, że jedna z szafek w której kiedyś były rzeczy osobiste tej Pani która tam mieszkała sama się otwierała. Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że ona jest na magnes i bardzo solidnie się zamykała. Otwierała się tylko wtedy, kiedy byłam sama w domu i koło niej przechodziłam.
Ja jak miałam wejść do mieszkania mamy, to omal nie zemdlałam. Nigdy w zyciu sie tak nie bałam!
Nawet krzesło na którym zmarła stało w tym samym miejscu gdzie zawsze, mimo, ze ciocia ktora znalazła mamę zapierala sie, ze krzelo przestawiła
(2013-10-23 16:01:40) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
untouched
Jejku aż włos się jeży na głowie ale uwielbiam czytać takie historie...

Ja z kolei jestem pewna, że w mieszkaniu z którego niedawno się wyprowadziłam był duch. Jest to mieszkanie koleżanki mojej mamy. Po wyprowadzce kilka lat temu tej koleżanki, jej mama mieszkała tam sama a zmarła w szpitalu. A skąd jestem pewna? Były tam dwa pokoje. Jeden mniejszy, drugi większy. W tym mniejszym stała wielka szafa na całą ścianę a obok stał nasz komputer. I zawsze, kiedy byłam sama słyszałam w tej szafie pukanie. Stwierdziłam, że mi się wydaje ale kiedy powtórzyło się to kilka razy, powiedziałam o tym narzeczonemu. I co się okazało? Że on też słyszy to pukanie. Zdarzało się to tylko wtedy, kiedy któreś z nas było w tym pokoju samo.

A po drugie ponoć dzieci do 4 roku życia widzą duchy jako zwykłe osoby. I myślę, że mój synek właśnie widział tą kobietę ponieważ kiedy tam mieszkaliśmy był mały, miał dopiero kilka miesięcy. Ale zawsze kiedy drzwi od pokoju były otwarte (kuchnia jest naprzeciwko) on patrzył w stronę kuchni, uśmiechał się, machał i wyglądał jakby się z kimś wygłupiał chociaż nikogo tam nie było.

Ostatnią rzeczą która przekonała mnie o pobycie ducha w tym mieszkaniu było to, że jedna z szafek w której kiedyś były rzeczy osobiste tej Pani która tam mieszkała sama się otwierała. Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że ona jest na magnes i bardzo solidnie się zamykała. Otwierała się tylko wtedy, kiedy byłam sama w domu i koło niej przechodziłam.
Ja jak miałam wejść do mieszkania mamy, to omal nie zemdlałam. Nigdy w zyciu sie tak nie bałam!
Nawet krzesło na którym zmarła stało w tym samym miejscu gdzie zawsze, mimo, ze ciocia ktora znalazła mamę zapierala sie, ze krzelo przestawiła
Ja po tych wszystkich wydarzeniach bałam się tam spać. Nawet moja mama mówiła, że Bartuś się dziwnie zachowuje, uśmiecha do kogoś i ogólnie czuła że "coś tam jest".
(2013-10-23 16:03:06) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gabrys2012
Jejku aż włos się jeży na głowie ale uwielbiam czytać takie historie...

Ja z kolei jestem pewna, że w mieszkaniu z którego niedawno się wyprowadziłam był duch. Jest to mieszkanie koleżanki mojej mamy. Po wyprowadzce kilka lat temu tej koleżanki, jej mama mieszkała tam sama a zmarła w szpitalu. A skąd jestem pewna? Były tam dwa pokoje. Jeden mniejszy, drugi większy. W tym mniejszym stała wielka szafa na całą ścianę a obok stał nasz komputer. I zawsze, kiedy byłam sama słyszałam w tej szafie pukanie. Stwierdziłam, że mi się wydaje ale kiedy powtórzyło się to kilka razy, powiedziałam o tym narzeczonemu. I co się okazało? Że on też słyszy to pukanie. Zdarzało się to tylko wtedy, kiedy któreś z nas było w tym pokoju samo.

A po drugie ponoć dzieci do 4 roku życia widzą duchy jako zwykłe osoby. I myślę, że mój synek właśnie widział tą kobietę ponieważ kiedy tam mieszkaliśmy był mały, miał dopiero kilka miesięcy. Ale zawsze kiedy drzwi od pokoju były otwarte (kuchnia jest naprzeciwko) on patrzył w stronę kuchni, uśmiechał się, machał i wyglądał jakby się z kimś wygłupiał chociaż nikogo tam nie było.

Ostatnią rzeczą która przekonała mnie o pobycie ducha w tym mieszkaniu było to, że jedna z szafek w której kiedyś były rzeczy osobiste tej Pani która tam mieszkała sama się otwierała. Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że ona jest na magnes i bardzo solidnie się zamykała. Otwierała się tylko wtedy, kiedy byłam sama w domu i koło niej przechodziłam.
Ja jak miałam wejść do mieszkania mamy, to omal nie zemdlałam. Nigdy w zyciu sie tak nie bałam!
Nawet krzesło na którym zmarła stało w tym samym miejscu gdzie zawsze, mimo, ze ciocia ktora znalazła mamę zapierala sie, ze krzelo przestawiła
Ja po tych wszystkich wydarzeniach bałam się tam spać. Nawet moja mama mówiła, że Bartuś się dziwnie zachowuje, uśmiecha do kogoś i ogólnie czuła że "coś tam jest".
Nie dzwie sie.. Podziwiam Was, ze wgl tam zamieszkaliscie !

Podobne pytania