Ja nie uwazam ze 65 latka jest za stara,tyle ze jak piszesz ma inne obowiazki,i to ranne wstawanie codziennie,chodz czasami dobrze jest takiej mamie oderwanie sie od codziennosci i zajeie czyms poza swoim domem.Moze ona tak chce,urwac sie na kilka godz z domu?
nad niemowlakiem? Po krotce opisze sytuacje. Ktoś kogo znam "zatrudnił" swoja niemłoda matkę do opieki nad półrocznym dzieckiem i ona musiała tam być codziennie o 6 rano. Przyjeżdżali po nią, była tam 4 godziny i odwozili. W domu opiekowała się jeszcze 90- letnia babcia i mężem- leniem. Kiedyś wspomniałam ze dla takiej starszej kobiety to jest już trochę trudno, tyle obowiązków i to wstawanie... Pytałam czy maja zamiar oddać małego do żłobka, bo ma już rok- ale nie. Jak będzie wynik to napisze jak się to skończyło, bo nie chce wpływać na odpowiedzi.
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 13.
Co Oni pojebani ? z całym szacunkiem? jak można zatrudnić własną matkę...phi.
Zresztą zależy jak ta kobieta się czuje,jak pełna wigoru to czemu nie,ale na pewno nie płaciłabym i nie rozkazywałabym swojej mamie o której ma być i pilnować moje dzieci.
wydaje mi sie ze gdyby dla 65 letniej kobiety opieka nad dzieckiem byla jedynym obowiazkiem to raczej tak ale z tego co piszesz to pani ma jeszcze mase spraw na glowie wiec nie wiem
ja znam taką kobietę, zajmuje się trójką dzieci codziennie...i to najcudowniejsza babcia pod słońcem, ma więcej wigoru niż my tu wszystkie do kupy wzięte...szkoda, że to nie moja babcia ;/
Ale oni nie placili, dlatego napisalam w cudzyslowiu.Tym gorzej bo babci i dziadkowi sie nie przelewa...a co do wyrwania sie z domu to ona zyje bardzo aktywnie tzn. ma 1000 obowiazkow i prawie nie ma czasu zeby na tylku usiasac z tego co widzialam.
Mam taką sąsiadkę, niedaleko mieszka jej mama, córeczka jej ma roczek, od kiedy ona musiała iść do pracy to właśnie jej mama się opiekuje małą.
Oczywiście nie zatrudnia jej tylko pomaga, siedzi w domu, nie ma co robić to przychodzi do wnuczki rano i siedzi z nią do popołudnia aż rodzice nie wrócą z pracy, nie jest młoda myślę że koło 60 lat. Małą opiekuje się super, nieraz widzę jak wychodzą na spacery, bawią się na płacu zabaw, mała ją uwielbia.
Ja gdybym miała taką możliwość i gdyby moja mama czuła się na siłach, zaproponowałaby, to dlaczego nie.
Tylko nie rozumiem? Zatrudnia? Czy po prostu z dobrego serca pomaga?Oczywiście można jakoś pomóc mamie finansowo jeżeli potrzebuje i mamy taką możliwość, ale zatrudniać własną matkę do opieki nad wnuczką? no sory...
Napisalam "zatrudnili" bo po prostu ona musi tam byc, nie jest to tylko takie pomaganie w kryzysowej sytuacji, tylko najwyrazniej przewidzieli ze bedzie sie opiekowac i wstawac o 5.00 codziennie przez 3 lata, mimo ze ma na glowie jeszcze swoj dom, babcie itd.
Uważam, że taki "układ "jest przegięciem . Nie uważam ,że 65 lat to za dużo na opiekę nad 6-12 miesięcznym dzieckiem. Rozumiem ,ze kobieta mogłaby zająć się dzieckiem, posiedzieć z nim te 4 h ale to wszystko. Nie powinna mieć innych obowiązków. Jedzenie dla maluszka powinno być do podania, gotowe. Co do zapłaty to już zależy od układów w rodzinie. Umnie nikt by nie chciał za pilnowanie dziecka zapłaty. Ale ta sytuacja , którą opisujesz jest dziwna.
gdy się mieskza razem bądźmy szczere każdy z domowników daje cos od siebie w wychowaniu dziecka i raczej nie ma problemów by ktoś został na dluzej dzieckiem. CO innego gdy się z tą osoba nie mieszka. Można raz po raz kogos poprosic o pomoc przy dizecku ale nie caly czas... i dziecko i ta osoba nie jest nauczona do siebie nawzajem..
moja babcia ma 68 lat. I jest idelan opiekunka mojego szkraba :) Jest w pelni sił , nie wyglada na swoje lata, zmywa, myje podłogi, rąbie gałązki na opał [o dziwo ona to lubi i sama sie do tego wyrywa] robi pranie , mielsmy remonty tata w pracy a moja mama z babcia same panele zakladały :)