2012-02-17 22:46
|
Przeglądnęłam trochę serwis i natknęłam się na coś co mnie zdenerwowało... Dlaczego niektóre osoby mają coś do nastoletnich mam.? Przepraszam bardzo, ale ja nie czuję się wcale gorsza, dlatego że mam tyle lat ile mam.
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
dziewczyno nie przejmuj sie tym teraz ;) stało sie co sie stało i trzeba zyc dalej :) przecierz maleństwo jest najważniejsze ;)
dzięki za słowa wsparcia, ale po prostu mnie to denerwuje... Ludzie nie wiedzą jak jest, ale potrafią wydawać błędne opinie. Ale cóż, świata nie zmienię.Ja za 3 miesiace skoncze 21 lat, szkole skonczylam, biore co miesiac pieniadze poniewaz mam umowe o prace, partner tez dobrze zarabia. Jak narazie na nic nam nie brakuje. Wiem, ze jakby cokolwiek sie stalo to rodzice mi pomoga w kazdej sytuacji. Ale i tak czasami przechodza mi przez glowe mysli, ze moglismy z tym jeszcze troche poczekac. Nie mam nic przeciwko nastoletnim mama, ale powiem tyle, ja sie ciesze, ze nie stalo sie to wczesniej, bron boze z jakims bylym partnerem, poniewaz w koncu trafilam na kogos dojrzalego, kto dorosl do bycia ojcem.
tez tak mysle :) ja mysle ze te 20-22 to dobry okres na dziecko bo pozniej bedziemy miec swietna relacje jak ja z moja mama ktora mnie takze urodzila w wieku 20 lat. I mysle ze 15 lat to zdecydowanie nie ten wiek tym bardziej ze Ty jestes juz w 2 ciazy.(w tym 3małych dzieci i matka nastolatka 2 z nich) w 2 pokojowym mieszkaniu z palacymi rodzicami dziewczyny i sama dziewczyna... w dodatku bez kasy a i jeszcze dwa srednie psy... wczesniej ledwo sobie radzili ale teraz? a oprocz tego to jeszcze zaniedbywanie dzieci... zadna z mam tutaj -mówie o nastolatkach nie krzywdzi swojego dziecka. a niektore poprostu boli to ze zostaje wrzucona do worka z dziewczynami ktore biegaja po dyskotekach a dzieci siedza w domu z dziadkami...
czasami zdarzają się wpadki tak jak pewnie w twoim przypadku ale grunt żebyś umiała sobie poradzić w tej sytuacji co tu dużo opowiadać dość trudnej . jeżeli masz wsparcie będzie Ci łatwiej. buziaki
Macie rację że nie zawsze dojrzałość jest równoznaczna z wiekiem - są trzydziestokilkulatki nie nadające się na matki i są też nastolatki, które świetnie się w tej roli sprawdziły, czego mam przykład w postaci kilku koleżanek. Podziwiam je bo ja jeszcze kilka lat temu już będąc dorosła nie byłam gotowa na dziecko i uważam że byłam wtedy gówniarą którą taka sytuacja ze sporym prawdopodobieństwem by przerosła.
A to wrażenie że nastoletnie matki są tutaj nielubiane - chyba bierze się po prostu stąd że mało która potrafi stawić czoła sytuacji tylko użalają się nad swoją sytuacją.