Do mam dwójki: pierwszy trymestr a dźwiganie pierworodnego :) «konto zablokowane» |
2011-09-09 14:54
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Mój pierworodny waży w tej chwili 11 kg... planujemy dla niego rodzeństwo. Pierwszą ciążę straciłam prawdopodobnie dlatego, że podczas przeprowadzki podniosłam niby lekkie przedmioty. Druga ciąża na początku była zagrożona bo miałam plamienia w sumie nie wiadomo dlaczego, ale musiałam bezwzględnie leżeć i nic nie podnosić. Jak tu zaplanować drugie dziecko jeśli pierwsze wymaga podnoszenia??? Jak to było u Was?? Oszczędzałyście się jakoś szczególnie, czy robiłyście swoje jak zwykle????

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

11

Odpowiedzi

(2011-09-10 09:38:09) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izzi
ja 2 ciąże poroniłam,a obecną miałam zagrożoną,więc nie mogłam nic dźwigać, ani nosić ...w sumie przeleżałam pierwszy trymestr... i nie rozumiem podejścia :jak poronię to poronię?!to po co starać się o to 2 dziecko???
jak leżałam to okazywałam mojej córce jeszcze więcej zainteresowania niż normalnie, bo na ogól zajmuję się też domem,a wtedy cały swój"leżący czas" poświęcałam jej...
i nie musiałam jej podnosić ,żeby czuła nie się odtrącana, przytulałam ja na siedząco, brałam na kolana i okazywałam "miłość" bez zbędnego dźwigania..
współczuje i rozumiem mamy, których dzieci nie przemieszczają się samodzielnie, musi im być ciężko pogodzić jedno z drugim..

teraz, gdy teoretycznie największe zagrożenie minęło zdarza mi się wziąć mała na ręce(waży 12kg),ale sporadycznie, raczej ciągle praktykujemy przytulanie na siedząco:)
A jakie mam mieć podejście? Jak poronię to sobie palnę kulkę w łeb?
Mam syna który ma 10 miesięcy, często przychodzi do mnie i wdrapuje się na mnie ciągnąc za ubranie. Nie powiem mu, że go nie wezmę bo jestem w ciąży.

Podobne pytania