Do mam które urodzily... justysada |
2011-10-08 14:56
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

jaki ból towarzyszy przy porodzie? co on przypomina? czy doświadczyłyście gorszego bólu niż ból porodowy? tylko napiszcie bez owijania wełny w bawełnę. to będzie mój pierwszy poród ale bardziej boję się nacinania i szycia po nim niż samego porodu...

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

15

Odpowiedzi

(2011-10-08 19:02:32) cytuj
1. Nie potrafię opisać tego bólu. Boli, nie ma co się oszukiwać. Ale prawda jest taka, że nie pamiętam. Mówią, że się szybko zapomina i to prawda. Pamiętam tylko swoje uczucia towarzyszące bólowi. Był moment, że błagałam o znieczulenie i o cesarkę. Ale obyło się bez, bo po kryzysie to już w moment urodziłam. A jak dostałam Młodego to już nic nie bolało i chciałam jeszcze ;)

2. Tak, doświadczyłam gorszego bólu. Fizyczny - po usuwaniu ósemki, dochodziłam do siebie chyba z tydzień. I jeszcze jak walnęłam się o tapczan i złamałam dużego palucha u stopy. Ból był o wiele większy w obu przypadkach. I jeszcze ból kiedy pierwszy raz doznałam zawodu sercowego ;) również o wiele gorszy.

3. Nie pękaj. Urodzisz.
(2011-10-08 21:51:34) cytuj
no tak ale kazdy ma inny próg bólu , co dla jednego jest pestką dla innych niestety nie :/
nie stresuj się na zapas , moja koleżanka opowiadała że dla niej dwa porody były jak zrobienie kup... i tyle .zazdroszczę :)
(2011-10-09 22:37:11) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karolincia
szczerze wyglądało u mnie tak- pojechałam do szpitala bo miała powtarzajace się skurcze i myślałam że to już ten ból ale położna powiedziała że to dopiero łaskocze :0 nie da się tego bólu porównać do niczego innego. Jedne dziewczyny cierpią mniej, inne bardziej, zależy od tego jak z rozwarciem sprawa wygląda. najbardziej boli przed, jak czekasz az rozwarcie bedzie odpowiednie, ja nie miałam rozwarcia i dostałam kroplówkę co spowodowało mega skurcze i dalszy brak rowarcia więc myśląc że prędzej umrę niż urodzę musiałam bujać się na piłce.... też bałam się szycia i bólu przy tym jakbym ewentualnie pękła, otóż pękłam jak cholera i szyli mnie później i tego już nie czujesz, jak już wyjdzie z Ciebie dzieciątko to jest taka ulga, taka radość, taka adrenalina że reszty nie czujesz. I nie wierz w to że jak zobaczysz dziecko to wszystko zapomnisz- tego nie da się zapomnieć :) i przestań się bać- teraz odwrotu nie ma :) badź dzielna i jak będą kazali przeć to przyj :) z całego serca życzę lekkiego porodu!! :)
(2011-10-09 23:23:20) cytuj
Powiem Ci tak:
Dla mnie ten ból był nieporównywalny z niczym a więc nie możliwy do opisania. Nie przypominał mi bóli miesiączkowych (no... może na samym początku). Nie pamiętam samego bólu, za to pamiętam co bezskutecznie robiłam żeby sobie z nim poradzić. Darłam się na cały szpital, bo było to silniejsze ode mnie, potem żeby już się nie wydzierać próbowałam zaciskać zęby na łóżku porodowym... dla mnie ból porodowy był koszmarny i nie do zniesienia, ale ja jestem w mniejszości. Nie mówię, że tylko mnie bolało ale każdy ma inny próg bólu i inaczej reaguje. Jedna kichnie i po wszystkim a inna męczy się przez dwa dni... nie ma reguły.
(2011-10-09 23:25:17) cytuj
Aha... mnie przy tym całym sajgonie nacięcie bardziej piekło niż bolało, choć przyjemne nie było a szycia wcale nie czułam :)

Podobne pytania