TYlko że jak swego czasu ryknęlam od czasu do czasu i tyle ;) odrobina autorytetu ci sie przyda ;)
Dziewczyny czy dla Was wyprawa z rana do przedszkola tez jest taka stresująca i mecząca, denerwujaca i strasznie dołująca??
Ja juz nie wiem co robic i jak rano do tego wszystkiego podchodzić. Codziennie musze po tysiac razy gadac to samo, pośpieszać i się denerwować. Nie chce tego ale przychodzi taki dzień że wybucham. Dzisiaj taki własnie był. Syn jest małym uparciuchem i jak cos mu kazesz to on rabi zawsze na odwrót, ubieraj się to lata z gołym tylkiem przez 30 min, a jak krzykniesz to ise smieje lub nie słucha. Nie chce żeby on sie mnie bał, ale czasmi juz nie daje rady. Nie było z nim nigdy problemów, teraz w sumie tez nie ma ale jak zmienic jego zachowanie żeby chcoiaz troszkę sie mnie słuchał. Zaczał byc taki nieusłuchany powiedzmy tak z poł roku temu. Czasami brak mi sił, nie chce go krzywdzic w zaden sposob, ale on z kar, zakazów nic sobie nie robi a wrecz przeciwnie smieje się co dobija mnie jeszcze bardziej..Staram się byc konsekwenta i spokojna ale to strasznie trudne, nie wiem jak zmienic swoje podejscie, swój charatkter, eh.. ciezko mi z tym wszystkim..
Odpowiedzi
TAKNikt jeszcze nie głosował |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 11.
ps. a kara to nie krzywdzenie ... skrzywdzisz jak pozwolisz mu robic co chce ....
Ja czasami tez krzykne, ale ja juz nie wiem czy krzycze zle, czy za często, duzo mu tłumacze ale czasmi to jak grochem o ścianę. Syn dużo rozumie, ale duzo tez musi przetrawic sam bez pospiechu, ja jestem osoba "szybką" i deneruje mnie to ciagłe ociaganie. Może odpuscić i czekac az sam "dojrzeje" że musi to robić? On ma 3 lata i nie chcialbym go ubierac czy wyreczac w czynnosciach codziennych, jak ubieranie mycie zebów, jedzenie itp a może dla spokoju powinnam??Było by szybciej i bez nerwów. Na wyszykowanie się mamy 1 h czasami 1,5h więc to chyba duzo dla 3 latak który wie co i jak..
Własnie chodzi o to że na mojego syna żadne argumenty nie działaja bo na niego ani kara ani zachęcenia nie działa. On po prostu jakby z wielkim spokojem i luzem podchodził do tego co mówie a jak się wkurze to już w ogole się smieje. Ostatnio jak ze spokojem kazałam mu tak długo siedziec na kanapie dopuki nie zdecyduje sie przebrac to mineło 40 minut :) on jest madry i szczerze to czasami wydaje mi sie że madrzejszy ode mnie bo tak jakby dawał mi sygnały "matka wyluzuj bo Ci żyłka peknie" a on jak na dobicie dodaje zawsze swój powolny system dnia :) po porstu charakter tatusia :) a ja chyba za nerwowa i chyba z tym nie umiem sobie poradzic..tydzień było dobrze a dzisiaj znowu jakas tragedia
Wstajemy 1h lub 1,5 h wcześniej no juz raczej szybciej nie udalo by sie wstać bo syn idzie spac o 20 do przedszkola idziemy na 9, dojscie trwa 20 min w wolniejszym tempie lub 15 w troszke szybszym. Najdłużej to trwa to ubieranie i jedzenie, daje mu na to po 20 min, mycie zebów 5 min..
Mój mąż wozi chłopców. Ja wstaję tylko przed nimi ogarniam ubrania i jedzenie. Ale jak jezdzilismy rowerami to masakra...