2011-06-19 10:27
|
Mam jedno dziecko, kocham je najbardziej na świecie, za kilka lat będę chciała żeby moja corka miała rodzeństwo, ale zastanawiam się jak ja będę kochała kolejne dziecko? Jak to jest? narazie nie potrafię sobie tego wyobrazić. Czy dzieci kocha się wszystkie tak samo? Czy jednak zawsze któres kocha się bardziej?
Moja babcia miała 11 dzieci i nie uwierzyłabym jej że kochała wszystkie tak samo mocno. Moja mama ma nas 3 i jej wierzę że kocha nas tak samo, nigdy nie powiedziała ani nie pokazała że kogoś z nas kocha bardziej czy mniej.
Dziewczyny, jak to jest?
Odpowiedzi
ja mam 3 synów...kocham ich tak samo, ale najmniejszemu uwagi wiadomo,że poświęcam najwięcej...ale to nie oznacza,że go najbardziej kocham...to miłość nieograniczona...i kazdemu dziecku okazuje w sposób jaki ono ode mnie oczekuje ;))
to przychodzi samo...z oczekiwaniem na dziecko i z jego pierwszym krzykiem i usmiechem....poprostu JEST...a miłość MATKI nie zna granic ;))
Okazuje sie po jakims czasie, ze w drodze jest nastepne dziecko. Znowu rodzice dobudowuja kolejny pokoj, z taka sama doza milosci i zaangazowania. I tak z kazdym kolejnym dzieckiem. Dom sie rozbudowuje, jest coraz wiekszy a kazde nastepne pomieszczenie ma w sobie takie same poklady ciepla, milosci i zaangazowania. Kazdy pokoj jest inny, ale kazdy pelen milosci i oddania.
Tak samo jest z naszym sercem. Gdy na swiat przychodzi kolejne dziecko, nasze serce rozszerza sie w milosci, tworza sie nowe uczucia do kolejnego czlowieka, ktory jest czescia nas i bez ktorego juz nie moglibysmy wyobrazic sobie zycia, ktory, gdy mu sie cos stanie - cierpimy wraz z nim, gdy sie cieszy - radujemy sie razem z nim, gdy sie smuci lub placze - smucimy sie lub placzemy z nim.
Nie ma tak, ze kazde dziecko kocha sie jednakowa miloscia, ale kazde kocha sie gleboko i szczerze. Kazde dziecko to inna osobowosc, ale nie da sie go nie kochac.
Ja mam troje, kazde z nich wyzwala we mnie inne uczucia. Jedno wyzwala we mnie wiecej opiekunczosci, drugie jeszcze inne uczucia. Trudno powiedziec, ze sie wszystkie kocha tak samo, ale sprobuj popatrzec na ktores i pomysl "nie kocham go" - od razu wlacza sie uczucie "niemozliwe! jak mozna tego czlowieczka nie kochac?".
Kochac inaczej nie znaczy kochac mniej lub bardziej. Po prostu inaczej. :)
chyba wszystko przez to, że leżę w szpitalu i mam za dużo czasu na myślenie ;) może lepiej coś poczytam
od zasze miłość mamy skupiała się na bracie(zreszta tak jest do dziś...).
bolało,boli i będzie boleć.
dlatego też nie chce mieć kolejnego dziecka :/
moje chłopaki urodzili się w 3 min odstępie;)minął już ponad rok a ja moich urwisów kocham tak samo równo i mocno:)nie wyobrażam sobie że mogłoby być inaczej:)
zależy pewnie od rodziców ale skoro chcecie kolejne dziecko to myślę że będziecie je równie mocno kochać co te pierwsze;)