My nie używamy smoczka, ale jakbyśmy używali to na pewno bym go nie oblizywała, a jak bym zobaczyła że ktoś oblizuje to chyba bym zatłukła.. To nie chodzi o sterylne wychowywanie.. Bo ja wolałabym podać smoczka z ziemi.. W ustach są trochę inne zarazki niż na ziemi, czy podłodze.
Ja akurat nie mam jazdy na sterylne wychowanie. Moje dziecko lata po podłodze z psem, często z niej coś zjada, nie myje jej ciągle rąk itd. Ale oblizywanie smoczka uważam za mega obleśne. Niehigieniczne.