Wszystko cacy tylko ni ma ladu, ni ma skladu.
Owszem mlodosc potrafi byc glupia, ale rzadzi sie swoimi prawami i niech tak pozostanie bo na rozterki w zyciu przyjdzie jeszcze czas.Nie popieram bezmyslnosci nawet jesli jest sie nastolatkiem, acz picie alkoholu czy imprezy do bialego rana zapewniam cie nie maja nic wspolnego z robieniem dzieci.Jak sie ktos szanuje to z alkoholem czy bez, a jak sie ktos nie szanuje to nie znaczy,ze ma 15 lat, bo dziwy widzi sie w kazdym wieku (nawet po 60tce ;) ).
Nie bez powodu w swiecie znane jest zycie studenckie, a zdaje sie,ze to wsrod takich "mlodych" jest najwiecej zabawy,alkoholu i wpadek, tylko czy studenci to nadal nastolatkowie ?? heh...
Kotowa ja oceniac nie mam prawa nikogo, ale nigdy w zyciu bym nie dopuscila aby moje dziecko mialo kiedy kolwiek wychowywac sie w tyle ojca w pudle.A wyksztalcenie ma znaczenie bo sa wieksze szanse,ze wyksztalcony bedzie mial wiecej oleju w glowie niz ten, ktorego go nie posiada i na odwrot, jest niewielu ludzi nie wyksztalconych, z prawdziwa pasja,umiejetnosciami i wiedza.