Wczoraj wybrałam sie pierwszy raz na dyskoteke :) cała ciaze nie wychodiłam z domu praktycznie :) mama zaoferowała ze zostanie z małym :)
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 13.
Ja sobie nie wyobrażam małego zostawić na całą noc ..
Zresztą dla mnie to niestosowne ..
Ale mam koleżankę która notorycznie co piątek - sobota to dyskoteki ;/
dla mnie masakra
W ostatnich 6 latach na dyskotece bylam raz. Przed ciaza czasami z Mezem wychodzilismy do pubu na drinka. Teraz przez dluzszy czas sie nie zanosi i wcale mi to nie przeszkadza.
Nie potępiam tych, którzy tak robią, ale sama jakoś bym nie dała rady iść sobie na impreze czy dyskoteke i zostawic dziecko z moja mama np... po prostu caly czas bym o malej myslala:)
Nie cała noc tylko wieczór :) był w bardzo dobrych rekach , wiec nie miałam sie o co martwic , byłam cały czas w kontakcie z mama wiec miałam pewnosc ze nic złego sie z nim nie dzieje:) Co do twojej kolezanki to zgadzam sie z toba ze to przesada co weekend wychodzic..;/
Nie nazwalabym tego dyskotekami, bo takich chyba u nas nie ma;)ale na imprezy tak, raz na 6 tyg., 2 m-ce pojde.
nie lubie dyskotek nie kręcą mnie ale od porodu nigdzie nie bylam poza tym nie lubie jej zostawiac :)
Marceli ma 14 miesięcy byliśmy raz na koncercie Turnaua, na imprezie ani razu. Planujemy wybrać się na jakiś koncert, ale jak coś ciekawego będzie na horyzoncie - może Coma po raz setny ;).
Bardziej jak biby nęcą nas nocne eskapady autem po Polsce.
Kiedy wychdozimy z domu Marceli śpi już słodko, a Dziadziuś go pilnuje wraz z elektroniczną nianią.
Byłam jak do tej pory raz na imprezie w klubie. ;) Ale jak tylko będzie okazja, to znów pójdę. Mała zostaje wtedy z moją Mamą, więc lepszej opieki jej zapewnić nie mogę. ;) Nie uważam, żeby posiadanie dziecka było powodem do ascezy. :)