mi dali koszulę w szpitalu mojej szkoda bo cała od krwi by była.
a potem miałam tez ich bo wiecznie krwawiłam(jak to kazda) i miałam ciagle wyro zakrwawione(ale nie kazda ma tak mocno jak ja-mialam krwiaki w brzuchu bo synek mnie tak porozciagal) :) więc spojojnie:)
ja tam na golasa byłam przy porodzie bo pod prysznic mnie dali:) tam miałam troche ulgi-przynajmniej na poczatku:)a potem miałam tez ich bo wiecznie krwawiłam(jak to kazda) i miałam ciagle wyro zakrwawione(ale nie kazda ma tak mocno jak ja-mialam krwiaki w brzuchu bo synek mnie tak porozciagal) :) więc spojojnie:)
a jak urodzisz to i tak Cię umyja(ja nie dałam rady sama-mdlałam)
i i tak nowa koszule dostaniesz