P.s. napewno bedzie rudy i piegowaty ;p
Nie mam zamiaru po raz kolejny pytac sie czy farbowanie jest grozne czy nie grozne w ciazy, bo mam na ten temat swoje zdanie, i generalnie nie obchodza mnie teorie spiskowe nadopiekunczych matek ,ktore wedlug mnie poprostu PRZESADZAJA.
Moje pytanie dotyczy tylko tego czy farba w 8smym miesiacu jest w stanie pokryc moje wlosy.. Slyszalam kiedys ze pod koniec ciazy ,poprzez zmiany hormonalne, farba moze nie 'zalapac'.
Nie chcialabym bezsensownie zatem niszczyc wlosy, skoro i tak ich nie pokryje...A patrzec juz na siebie nie moge-taka zapuszczona.. Od wznowienia kolczykow sie wstrzymam,bo grozi to infekcja, ale cholera...znudzilam sie sama soba juz:))
Czy ktoras z pan farbowala zatem wlosy w tak poznym stadium ciazy i spotkala sie z tym zjawiskiem, czy jest to poprostu kolejny wymysl nazbyt panikujacych matek?:>
Odpowiedzi
P.s. napewno bedzie rudy i piegowaty ;p