powiem Ci tak.. mój jak zaczął raczkować miał 9 miesięcy to x razy już uderzył się w główkę o ścianę , albo zwyczajnie o podłogę i nic mu nigdy nie było. Raz jeden mi spadł , to było tak że spał ze mna i mężem w łóżku i jakoś się do tyłu przewrócił i spadł na podlogę ( jak spał) , wystarczy obserwować dziecko, gdybym miała co uderzenie jechać do szpitala to bym już była z 40 razy ;-) To jest nieuniknione, dziecko się przewraca, ubija..
