mój syn spał ze mna z powodu problemów duzych brzusznych i wiem jak cięzko było go oduczyć wiec ja nie jestem za tym lepiej niech spi samo a rano zawsze mozna zrobić przytulaki na łózku:)
J.w. nie bierzemy pod uwagę wyjątkowych sytuacji ;p
wcale* od początku w swoim łóżeczku.
I teraz ciekawostka(dla tych co uważają spanie z dzieci za normę): Mam ciotkę którą bolało serduszko jak jej córka miała spać sama i.... teraz ma 12 lat i śpi z mamą i jej facetem... W jednym łóżku.
Odpowiedzi
1. wcale |
2. 0-6 m-cy |
3. 7-12 m-cy |
4. 13-24 m-ce |
5. więcej |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 11.
Łóżko to mój azyl tylko dla mnie...:)
Zaznaczyłam wcale, ale pierwszych kilka dni po narodzinach spał z nami, nie długo bo to nie na moje nerwy - teraz w wakacje musieliśmy z nim spać w jednym łóżku to był koszmar...
Drugie pewnie też pierwsze dni pośpi z nami.. a może nawet oboje,bo przecież Marceli na pewno będzie zazdrosny ;)
Ja musialam z nim spac- instynkt mi kazal;) Naprawde, przed urodzeniem nie wyobrazalam sobie w ogole niczego innego jak dziecko w lozeczku, a potem nie potrafilam go tam polozyc.
Jak odkładam małą na noc już do spania to zawsze do łóżeczka:) w nocy jak się budzi na cycka to biorę do siebie i już śpi ze mną do rana :) ale jak bym odłożyła do łóżeczka to by spała ;p moje lenistwo..:D
w sumie to on dalej z nami czasem spi jak ma gorsza noc i sie wierci, albo cos...;)do 6 m-cy spal z nami w 100%, potem przez jakies 2-3 miesiace pol na pol, a teraz sporadycznie, ale rano zawsze go bierzemy do lozka.
A ja spię i lubię. JEst i wygodnie, bo nie dałam rady wstawac co 1,5 - 2 godziny na chwile, karmic i odkładac na nowo, albo usypiac w jakiś inny sposób. Taka wygoda i moje wręcz przyzwyczajenie. Nie widzę w tym niczego złego. Czasem córka śpi w łóżeczku (na drzemkę, odkładana na sen nocny), ale w nocy zabieram Ją do siebie ;)
Ja staram sie, żeby synek spał sam w łóżeczku, ale brakuje mi go, więc czasami śpi ze mną. On bez problemu spi sam w łóżeczku swoim. :)