Odpowiedzi
Ehh my z mężem staramy się od dwóch lat o maleństwo. Ostatnio spóźniał mi się okres i to długo zrobiłam test negatywny , i tak dla żartów dorysowałam kreskę pisakiem czerwonym, mąż z wrażenia podskoczył i zakręciła mu się łza ehh było mi strasznie głupio !! ( Wszystkim znajomym mówi , że mamy jeszcze czas teraz to do mnie dotarło, że on obwinia siebie za to, że jeszcze maleństwa nie mamy i wstydzi się przed rodziną i znajomymi - dlatego tak mówi ) Jestem zła na siebie, że tak zażartowałam a jednocześnie szczęśliwa , bo wiem że pragnie tego tak bardzo jak ja ! ;) Buziaki i gratulacje dla wszystkich przyszłych mamusiek ! ;)
dwa lata temu poronilam i kilka tygodni zanim "odkrylam" obecna ciaze tez sobie zazartowalam ze bylam z przyjcaciolka u ginekologa i jestem w ciazy... maz zlapal sie za glowe , ale chyba sie nawet ucieszyl i powiedzial "no i co? to teraz trzeba bedzie wieksze mieszkanie, inaczej wszystko zaplanowac... " czyli bardzo trzezwo do tego podszedl, no ale kilka tygodni popzniej to juz calkiem na powaznie oznajmilam mu ze jestem w ciazy, dodam, ze kiedy sobie tak zazartowalam, to juz nosilam w brzuszku naszego synka, ale o tym nie wiedzialam, bo pomimo braku okresu testy ciazowe ciagle wychodzily negatywnie, dopiero w 6 tygodniu test pokazal dzidziusia:) Moze i Twoj zarcik okaze sie nieswiadoma informacja:)
Dowiedzieliśmy się dopiero nie dawno ;)
Cieszy się ;)