Dziewczyny, poradźcie proszę, jak się wykręcić od porodu z mamą? Wymyśliła sobie, że będzie przy porodzie... Ale ja tego nie chcę. Ona jest straszną panikarą i łatwo się obraża. Nie wiem, jak jej odmówić, każda forma rozmowy i argumenty, że raczej by mi przeszkadzała niż pomagała potraktuje jako atak na nią i odrzucenie jej, potem będzie dłuuuga obraza. Wiem, że np. podczas porodu będę musiała uważać na to, jak się do niej odzywam, bo też się obrazi za nieodpowiedni ton albo nieuprzejme sformułowania. Najlepiej, jakby się okazało, że przy porodzie może towarzyszyć tylko 1 osoba, bo mąż na pewno ze mną będzie. Czy w szpitalach, w których Wy rodziłyście, mogło być przy Was więcej osób? Co można wymyślić w takim wypadku? Naprawdę spokojna rozmowa nie wchodzi w grę, bo koniec końców wyszłoby na to, że ja jej tam nie chcę (to prawda!) i będzie afera na całą rodzinę bliższą i dalszą. Ech... :(
Odpowiedzi
Ja bym swojej powiedziała, że jestem już dorosła - będzie wspierał mnie mąż i to w zupełności wystarczy. Głupia sprawa - niepotrzebnie będziesz się denerwować - jej obecnością jak i samym porodem..
Na sale chcial wejsc moj facet ale powiedzialam do pielegniarki zeby go nie wpuszczali .
Wszysctko zalezy od ciebie , jak nie chcesz mamy to nie :)
no w kazdym razie, ja na Twoim miejscu poprosilabym polozna, ktora bedzie przy porodzie, zeby po prostu mamy nie wpuszczala ;)