Zazdroszcze..
Czy może nie do końca jest tak jak byście chciały? A może wręcz "pogorszyło" się między Wami? Jak to jest u Was. Czy możecie do na nich polegać??
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 8 z 8.
A mój hmm ma większe humorki niz ja od czasu jak dowiedzieliśmy sie o ciąży .. raz jest super i mnie wspiera a raz nie rozumie wogule ze mogę się źle czuć...
Ale nie narzekam :)
Tak się polepszyło że aż się rozstaliśmy.
W ciąży aż tak nie, ale za to teraz pomaga choć to ja zarywam nocki :)
emocjonalnie bardzo jest 'wchloniety' w ciaze, ale z obowiazkow domowych mnie nie wyrecza jakos...chociaz twierdzi,ze jak sie dziecko urodzi to bedzie mi TAAAAAAKKKK pomagal,ze hohoh. Nie moge sie doczekac :P
Mój mężczyzna jest.. cudowny - cókierkowo mówiąc :). Oboje chcieliśmy dziecka, to była świadoma decyzja. Zawsze mogę na nim polegać. Choćbym mu płakała bez powodu, chodziła po domu i się wkurzała, to on i tak za każdym razem znosi moje humorki, a przy tym jest czuły. Szczerze mówiąc, to zazdroszczę samej sobie. Pisząc to aż się wzruszyłam.. tak mi się ciepło zrobiło :)
Nie moglam na niego liczyc ani razu podczas ciąży, moge tylko podziekować za to ze przez ten caly czas doprowadzal mnie do łez, nerwów.
w 99,9 % daje radę ale jak przyjdzie czas że mam humorki to trzyma się odemnie z dala :)