Wiesz co zastanowilo mnie to teraz, bo ja prawie nigdy przy nim nie płacze. Nie to że nigdy,ale tak rzadko. np. jak jestem na niego wściekła to moja duma wyłącza mi opcję płakania :D ale jak np.zmarł moj brat niedawno i b.płakałam to boroczek sam nie wiedział jak się zachować. No niby chce mnie wtedy pocieszyć ale jak czasem coś palnie to wole jakby się wogole nieoddzywal.
Właśnie miałam pisać ze.mnie sie nie zdarza plakac
