Chodzi mi o opisy prezentów, jakie dostałyście, i które były całkowicie nietrafione: za małe, za duże, za niebieskie, za różowe. Zbyt tanie, zbyt drogie, za złote, za srebrne. Zbyt dziecinne, zbyt "dorosłe". Żenujące, ohydne, nieśmieszne.
Pytanie sponsorowane jest przez serwis Niespodzianka.pl ;)
Odpowiedzi
Ja raz pod choinkę dostałam anty-potka (tak nazywa moja siostra dezodoranty) i szczotkę do włosów. Na walentynki dostałam od chłopaka (miałam 15 lat a on 18) taki naszyjnik który był w jakiejś gazecie (przyjaciółka albo naj:)) no i raz też dostałam śmiesznego wielgaśnego różowego pingwina na mikołajki. Do tej pory nie wiem od kogo bo jak tylko rano go zobaczyłam w kapciach to zaczęłam się drzeć że zabije tego kto mi to dał :)
No ale oczywiście to ,moja o rok młodsza siostra :) wie ze nienawidzę różówego :) oczywiście odpłaciłamn się. Kupiłam jej pod choinkę wielkiego zółtego kaczorka :) dlatego że jak byłyśmy młodsze to eszuscy nazywali ją kaczorek bo ubierała żółty dres, strasznie nie lubiła i nie lubi tego przezwiska :D
Moja ciocia (siostra mojej mamy) to fanka wszelkiego kiczu i tandety. Od kiedy przyszlam na swiat bylam zasypywana tym zlomem jako prezentami. Teraz "to szczescie" maja moje corki. Rzeczy, ktore bylszcza sie blyskiem skarbow z ruskiego straganu a nawet nie zdarzy sie ich doniesc do domu a one juz popsute, polamane, nie do uzytku.
Blee... Takze prozno by tu wymieniac, co to bylo... bo rozciaga sie na wszelkie obszary i mozliwe rodzaje prezentow. To byly i ubrania i zabawki i kosmetyki... i wszystko do d***
sylwusia, no to chyba pobiłaś wszystkich :( albo raczej Twój ojciec :/
brak prezentu jest niczym w porównaniu z tym :|