2012-12-20 13:26
|
Pytanie moze troche dziwne ale zazdroscicie czasami tego ze komus sie lepiej powodzi . Ja od zawsze mam pod gorke i do wszystkiego sama musialam dojsc . Nie jestem zazdrosna ale dzis poczulam sie strasznie wkurzona na sama siebie . Otoz okazalo sie ze moja znajoma zdala prawo jazdy za pierwszym razem . W sumie bardzo fajnie , ze jej sie udalo tylko , ze jej sie wszystko udaje ma meza , ma wlasne mieszkanie po rodzicach meza, ma prace mimo ze ukonczyla tylko gimnazjum.... a ja sie staram , kombinuje i nigdy mi nie wychodzi :(
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
pewnie, ze czasami zazdroszcze :) ale nikomu wtedy zle nie zycze, nie chodze i nie opierdzielam dupska za plecami jak wiekszosc gdy jest zazdrosna :)
nie nie mam zamiaru gadac o tym , jestem zazdrosna ale tak zdrowo zazdrosna chyba :)
Prawda życiowa jest taka : " W życiu wszyscy mają po równo . Jedni mają wszystko , a inni mają g.... !
:D
generalnie nie mam kompleksów odnosnie swojego zycia ale w takich stanach obnizenia samooceny przychodza rózne mysli do głowy..pozatym ja własnie ciagle sie staram i nic a niektorym to tak łatwo przychodzi..ona tez swojego zostawiła bo pił potem zapoznała jakiegos w tej pracy naszej kupili dom teraz auto ekstra to chyba jej sie powodzi..a ja na stancji z 3 dzieci i alfredem z ktorym dre koty co chwila hehe
no cóz:))))jednak moich trzech serc zanic na swiecie nie zamieniłabym na domy auta i inne takie a i alfred nie taki zly jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma:))
haha wczoraj o tym myslałam..jamam podobnie jak Ty ..a jescze wczoraj taki zły dzien latałam po lekarzach ledwo co oczy podkresliłam i całe szczesciej ze włosy wyprostowałam bo wokole bym si epoczuła jak szarunia mysiunia latam wiec po miescie raz z głebokim wózkiem do lekarza poem na zakupy ze srednia deszcz mrzy wiec taka troche zmoknieta kura przechodze przez ulice a przed nogami sruuu mi auto przejechało takie wypasione auto ale marki nie znam bo ogolnie na samochodach sie nie znam wiec mi sru ja patrze a tam znajoma z byłej pracy az mnie w dołku scisneło sobi epomyslałam ze jej sie udało a ja jakby stoje w miejscu..nawt chyba mnie nie poznała..
generalnie nie mam kompleksów odnosnie swojego zycia ale w takich stanach obnizenia samooceny przychodza rózne mysli do głowy..pozatym ja własnie ciagle sie staram i nic a niektorym to tak łatwo przychodzi..ona tez swojego zostawiła bo pił potem zapoznała jakiegos w tej pracy naszej kupili dom teraz auto ekstra to chyba jej sie powodzi..a ja na stancji z 3 dzieci i alfredem z ktorym dre koty co chwila hehe
no cóz:))))jednak moich trzech serc zanic na swiecie nie zamieniłabym na domy auta i inne takie a i alfred nie taki zly jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma:))
ja mam dzisiaj taki chwilowy stan obnizenia samooceny :( ale juz lepiej :)
generalnie nie mam kompleksów odnosnie swojego zycia ale w takich stanach obnizenia samooceny przychodza rózne mysli do głowy..pozatym ja własnie ciagle sie staram i nic a niektorym to tak łatwo przychodzi..ona tez swojego zostawiła bo pił potem zapoznała jakiegos w tej pracy naszej kupili dom teraz auto ekstra to chyba jej sie powodzi..a ja na stancji z 3 dzieci i alfredem z ktorym dre koty co chwila hehe
no cóz:))))jednak moich trzech serc zanic na swiecie nie zamieniłabym na domy auta i inne takie a i alfred nie taki zly jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma:))
haha wczoraj o tym myslałam..jamam podobnie jak Ty ..a jescze wczoraj taki zły dzien latałam po lekarzach ledwo co oczy podkresliłam i całe szczesciej ze włosy wyprostowałam bo wokole bym si epoczuła jak szarunia mysiunia latam wiec po miescie raz z głebokim wózkiem do lekarza poem na zakupy ze srednia deszcz mrzy wiec taka troche zmoknieta kura przechodze przez ulice a przed nogami sruuu mi auto przejechało takie wypasione auto ale marki nie znam bo ogolnie na samochodach sie nie znam wiec mi sru ja patrze a tam znajoma z byłej pracy az mnie w dołku scisneło sobi epomyslałam ze jej sie udało a ja jakby stoje w miejscu..nawt chyba mnie nie poznała..
generalnie nie mam kompleksów odnosnie swojego zycia ale w takich stanach obnizenia samooceny przychodza rózne mysli do głowy..pozatym ja własnie ciagle sie staram i nic a niektorym to tak łatwo przychodzi..ona tez swojego zostawiła bo pił potem zapoznała jakiegos w tej pracy naszej kupili dom teraz auto ekstra to chyba jej sie powodzi..a ja na stancji z 3 dzieci i alfredem z ktorym dre koty co chwila hehe
no cóz:))))jednak moich trzech serc zanic na swiecie nie zamieniłabym na domy auta i inne takie a i alfred nie taki zly jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma:))
ja mam dzisiaj taki chwilowy stan obnizenia samooceny :( ale juz lepiej :)generalnie nie mam kompleksów odnosnie swojego zycia ale w takich stanach obnizenia samooceny przychodza rózne mysli do głowy..pozatym ja własnie ciagle sie staram i nic a niektorym to tak łatwo przychodzi..ona tez swojego zostawiła bo pił potem zapoznała jakiegos w tej pracy naszej kupili dom teraz auto ekstra to chyba jej sie powodzi..a ja na stancji z 3 dzieci i alfredem z ktorym dre koty co chwila hehe
no cóz:))))jednak moich trzech serc zanic na swiecie nie zamieniłabym na domy auta i inne takie a i alfred nie taki zly jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma:))
nie, to wlasnie glupota ludzkosci, zazdrosc i zachlannosc, miec zamiast byc
To nie tak do konca, ja czulam czesto rozgoryczneie jak bylam na studiach, ze innym rodzice wszystko finansuja,a ja musialam pracowac na 3/4 etatu + studia dzienne, zeby dac rade-oczywiscie odbija sie to na studiach, ktore nie byly latwe. Jasne bylo tak, ze potem wszedzie i zawsze sobie dalam rade, wiem ze moge na sobie polegac, bo przez niejeden dolek w zyciu przeszlam i osiagnelam wszystko sama, ale lekka"zazdrosc" pozostaje i to chyba nie ma nic wspolnego z "miec albo byc", bo gdybym wtedy miala wiecej teraz moje wyksztalcenie pewnie by bylo jeszcze lepsze. Jednak jestem tez wdzieczna, ze mialam tyle sily i ze jestem zdrowa,bo nigdy nie bylam w szpitalu oprocz porodu( i wczesniej jak mnie samochod potracil,ale tylko na obserwacji)