Sam się obudzi jak będzie głodny.
Kurdę, Jasiek znowu padł przed kolacją. Ostatnio dałam mu kaszkę z butelki na śpiocha ( jak nie śpi to zjada łyżeczką ). A dziś naszły mnie wątpliwości czy powinnam tak robić? Co wy robicie w takiej sytuacji?
Tak - karmię na śpiocha,
Nie - nie karmię.
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 9 z 9.
Tak, tylko tu muszę się przyznać myślę egoistycznie. Jak opitoli kaszkę to pośpi mi do 6 rano :)
około 22 dostaje kaszkę na śpiąco inaczej się kręci i płacze i przebudza koło 23 i nie chce jeść tylko marudzi a tak zje później koło 3 i o 6 pobódka:)
na śpiocha karmiłam tylko jak był chory i brał antybiotyk i w ogóle nie chciał mi jeść..na śpiku całą flaszkę obombał i byłam spokojniejsza, że cokolwiek zjadł..
czasem się zdarzało ale ona się przebudzała jak była głodna to jej dawałam na ` półśpiąco `
zdarzało sie własnie , jak nie zjadł kolacji , a jak nie dałam to budził sie w nocy na mleko , wiec wolalam dac :)
Swego czasu dawałam młodemu normalnie kolację a później jeszcze flaszkę na śpiocha przed moim pójściem spać, żeby dziecko mi dłużej pospało. Nie widzę w tym nic złego, potrafi tak wypić całą butlę a potem jeszcze na spiocha odbić (zawsze po takim jedzeniu biorę go na ręce do odbicia).
Czytałam nawet o tej metodzie w jakiejś książce.
moja nigdy niestety nie jadła na śpiocha, nie potrafi
moja raz wypiła mleko 'na śpiocha'