2010-10-21 21:07
|
Dziewczyny już nie wyrabiam... mój 4-tygodniowy synek chyba się nie najada, na początku myślałam że po prostu "wisi" na piersi bo sprawia mu to przyjemność ale dziś i przed wczoraj maiłam 6 godzinny maraton od 15 do 21-karmienie z przerwami na przewijanie i krzyk, czyli jakieś 10 min. Za każdym razem je aktywnie jakiś czas, potem usypia ale gdy tylko go odłożę zaczyna się awantura. Nic nie pomaga-noszenie, bujanie, smoczek-tylko cyc i koniec a do tego je łapczywie jakby był cały czas głodny. Czy to możliwe że mam mało wartościowy pokarm??? Dodam że w nocy potrafi przespać nawet 5 godzin.
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Moja mała też tak robiła. Długo wisiała na cycku, zasypiała przy nim, jak tylko odkładałam to się budziła:)
Ale to minie, nie martw się.. Widocznie maluch ma taką potrzebę.
To przecież nie jest aż tak długo... Jakoś wytrwasz. W skali całego życia to raptem kropla w morzu, a jakie poczucie bezpieczeństwa daje dziecku..
Dodam, że używam butelek Tommee Tippee.
Mam nadzieję, że mój przypadek Ci pomoże podjąć odpowiednie kroki. Głowa do góry, będzie dobrze.
Też mam butelki TT i próbowałam przekonać go do herbatki przy okazji podawania osłony do antybiotyku-ale niestety krzyczał o cyca więc leki idą narazie ze strzykawek. Może spróbuję jeszcze raz z tą herbatką. Kupiłam też w ciąży mleko nan-tak na wszelki wypadek, ale jeszcze nie jestem tak zdesperowana żeby go dokarmić. Sama nie wiem co robić i nie chodzi tu o to że nie mam siły go karmić, ale właśnie wygląda na nieszczęśliwego -jakby się nie najadał a mi go żal :( do tego jeszcze doszły łezki a to mi już całkiem serce rozmiękcza :( no nie wiem, może potem będzie lepiej.