Dla mnie to dziwne. To jest stan przejściowy. Wszysko się unormuje.
Aż tak ciężko jest poświęcić dziecku troche siebie? Przecież to nie jest stan przewlekly tylko przejściowy..
Dziewczyny już nie wyrabiam... mój 4-tygodniowy synek chyba się nie najada, na początku myślałam że po prostu "wisi" na piersi bo sprawia mu to przyjemność ale dziś i przed wczoraj maiłam 6 godzinny maraton od 15 do 21-karmienie z przerwami na przewijanie i krzyk, czyli jakieś 10 min. Za każdym razem je aktywnie jakiś czas, potem usypia ale gdy tylko go odłożę zaczyna się awantura. Nic nie pomaga-noszenie, bujanie, smoczek-tylko cyc i koniec a do tego je łapczywie jakby był cały czas głodny. Czy to możliwe że mam mało wartościowy pokarm??? Dodam że w nocy potrafi przespać nawet 5 godzin.