ja też w połowie listopada będę rodzić termin mam na 15 :-) wybrałam wózek na pompowanych :-)
Tak, tak było to pytanie ale mi chodzi o porę roku. Synek ma się urodzić w połowie listopada czyli pogoda deszczowa, śnieg może już być. I tak się zastanawiam które koła będą lepsze. Pompowane czy piankowe? :))
Odpowiedzi
TAK |
NIENikt jeszcze nie głosował |
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 19 z 19.
Przez całą zimę i lato również chodziliśmy w piankowych kołach i nie narzekałam. Teraz dla córki będę mieć pompowane koła, w sumie po to żeby porównać. Minusem pomowanych, z tego co się orientuję, jest ryzyko przebicia dętki, no i to, że trzeba je pompować co jakiś czas. Minusów piankowych nie widzę jakoś.
dokladnie zosia ty bedziesz miec porownanie,ja nie kumam mam co sie tak zarzekaja ze tylko pompowane a tak naprawde jakie maja doswiadczenie z pinakami jak nie jezdzily?? ja mialam i z tymi i z tymi i naprawde jak dlamnie wozek z pompowanymi kolami jest ciezki i toporny w jezdzie wiec nie dziekuje 3 lata smigalam na pinkach w kazda pore i jak by bylo cos nie tak to bym napewno nie meczyla sie z tymi kolami z 2 dzieckiem bo teraz wozki tanie jak barszcz a nawet mialam mozliwosc dostania X-landra ktorym jazdzilam z synem kumpeli i kategorycznie nieee:P.. pozatym zima masz snieg ubity, bo przez nieodsniezony chodnik to ci nawet pompowene nie przejedzie jak bedzie pol metra:P
ja rodzić będę w październiku i kupiłam pompowane
pompowane
ja jestem za pompowanymi :)
Ja polecałabym piankowe. Często chodzę na spacery i pompowane już dwa razy mi się przebiło.
my mamy piankowe
My mamy piankowe i nie wygodnie się nimi jeździ... Każda nierówność, krawężnik to masakra... Choć z drugiej strony ostatnio wyjęłam z koła duży kawałek szkła i myślę, że gdyby było pompowane to byśmy złapali gumę. I jedne i drugie mają swoje wady i zalety. Ale jakbym miała jeszcze raz wybierać to raczej pompowane.