Jeszcze maks półtora miesiąca do porodu,,, a ja juz popadłam w jakś depresje,, he. Nie mam juz siły , tak bym chciałą urodzic. W sumie i duzio sie ruszam i ćwicze czasem , ale nie wiem co robic jeszcze aby sobie pomóc żeby psychicznie czuc się lepiej,,, Chyba nie tylko ja tak mam . normalne że pod koniec jest naprawde cieżko... a połozyc sie i wylegiwac cały miesiąc to też nie rozwiązanie , a jestem na zwolnieniu ;-)
Odpowiedzi
no
dokladnie umow sie na jakies plotki z kolezanka , albo zakupy :) od razu ci sie humor porawi :)
widze, ze prawie wszystkie mamy ten sam problem...kilka tygodni temu przestalam pracowac i tez dostaje bzika...sa takie dni, ze moj nieslubny boi sie do mnie odezwac;D ostatnio mi sie poprawilo bo jest juz cieplo i slonecznie, robie sobie cos dobrego do jedzenia, biore lezak i czytam ksiazki...moze to dla niektorych nuda, ale ja od 7 lat nie mialam czasu sie tak relaksowac i teraz jest suuuper;)a po poludniu to juz mam domowe zajecia;) chyba najwazniejsze jest zabicie czasu, zeby nie myslec! juz nie pamietam nawet jak to jest bez brzuszka i nie moge sobie wyobrazic, ze niedlugo juz go nie bedzie...
spraw sobie male przyjemnosci i wyjdz na slonce..moze pomoze;)
pozdrawiam