Przed chwilą trafiłam na artykuł http://praca.wp.pl/gid,12482070,kat,1013831,galeriazdjecie.html?T%5Bpage%5D=1
i tak zastanawiam się co wy myślicie na temat aborcji ogólnie i jej podziemia. Gdy czytam że
"Ginekolodzy mogą zarobić miesięcznie na usuwaniu ciąż nawet 20 - 30 tys. zł..." to szlag mnie trafia bo przeciez jak któraś chce usunąć to i tak to zrobi- jej sumienie i sprawa
nie rozumiem dlaczego nie można legalnie tylko musi kwitnąć czarny rynek ewentualnie znajduje się potem noworodki po śmietnikach.
Oczywiście ja nigdy bym nie usunęła nawet chorego dziecka i zrobiłabym wszystko by odwiesc od tego gdyby ktoraś znajoma chciała by to zrobić ,ale uważam że każda kobieta powinna mieć wybór i nie powinno się zakazywać bo właśnie przez to tylko kwitnie czarny rynek. A Wy co sądzicie?
Odpowiedzi
NIE!!!! Jestem absolutnie na NIE!!!! Nie popieram zabawy w Pana Boga!!
ehh, jakby ktoś nie zauważył, pytanie mordki dotyczyło tego, kto jest za legalizacją aborcji, a kto nie. a nie tego, kto jest za aborcją, a kto przeciw...
dla jasności - ja jestem przeciwko aborcji (z małymi wyjątkami) ale jestem za jej legalizacją, bo wiadomo, że aborcja była, jest i będzie. to tak, jak z prostytucją. zalegalizowanie tego zawodu pozwoliłoby na jego kontrolę, ochronę zdrowotną, zapobiegałoby szerzeniu się chorób, zlikwidowałoby szarą strefę itd.
podobnie z aborcją. zabiegi byłyby wykonywane zgodnie ze sztuką lekarską, poprzedzone wywiadem, rozmową np. z psychologiem, uświadamiającą daleko idące konsekwencje tego czynu, w wielu wymiarach o których często kobieta nie myśli (od niepłodności po zaburzenia psychiczne), a lekarze by nie inkasowali za to ciężkich pieniędzy.
bo jak jadzka pisze - jest wiele kobiet, które dokonały aborcji i nie mają z tego tytułu problemów psychicznych (chociaż moim zdaniem raczej nie są ich świadome), jest też wiele takich, które do końca życia nie mogą sobie tego wybaczyć.
zalegalizowanie aborcji nie oznacza, że ja, czy ty, czy ty masz z niej korzystać. podobnie jak legalność posiadania niewielkiej ilości narkotyku nie oznacza, że wszyscy mają go zażywać, czy analogicznie prostytuować się czy korzystać z usług prostytucji.
jestem za świadomym wyborem. a ponieważ aborcja jest tak piętnowana, nielegalna, kobieta nie ma możliwości porozmawiania o tym z kimś, zrozumienia, co się z nią dzieje. bo to, że ty, czy ty rozumiesz, nie oznacza, ze inne kobiety są takie jak ty.
więcej prawa i szacunku dla odmienności poglądów i doświadczeń by się przydało...
... i po raz kolejny widać, jaki poziom niektóre z was prezentują. zarówno te, które są za, jak i te, które są przeciw.
bo temat gorący, polaryzujący opinie, jak eutanazja czy kara śmierci. ale to nie oznacza, ze trzeba przeciwników obrzucać inwektywami.
bo niesmacznie się to czyta. i dyskutować się odechciewa.
Dr Bellieni twierdzi, że zostało naukowo udowodnione, że płód czuje ból i to w większym stopniu niż narodzone już dziecko, gdyż nie ma jeszcze wypracowanych strategii obrony przed nim. Już w połowie ciąży wszelkie bodźce są przez płód odbierane. Dlatego też włoski naukowiec uważa, że płód jest "małym pacjentem", co mogliby potwierdzić neonatolodzy z całego świata, którzy odbierają porody wcześniaków i z pomocą wyszukanych inkubatorów pomagają im przeżyć.
Płód oprócz tego, że odczuwa ból ma wykształcone też narządy zmysłów. Znajdując się jeszcze w macicy czuje smak i zapachy, słyszy też dźwięki. Pamięta je, gdy już się urodzi. Nauka potwierdza też, jak informuje dr Bellieni, że płód po 30 tygodniu ciąży śni.
Dowodem na percepcję zmysłową płodu, według autora książki, jest chociażby fakt, że dziecko zaraz po narodzinach rozpoznaje głos matki i odróżnia go od obcych głosów. Nie można uznać, że dopiero w momencie narodzin człowiek staje się człowiekiem. "W rzeczywistości po narodzinach, z fizycznego punktu widzenia, zmienia się naprawdę niewiele: powietrze dostaje się do płuc, przerwany zostaje dopływ krwi z łożyska czy zmienia się krążenie krwi w sercu, ale niewiele więcej" powiedział dr Bellieni.
Włoski naukowiec podkreśla również, że sam fakt posiadania przez każdą żywa istotę odrębnego i unikalnego DNA sprawia, że jest ona godna szacunku, bez względu na to w jakim jest wieku, ile waży i jak wygląda. "Szacunek to tych małych dzieci jest natychmiastowy i uczy, że ich wartość (nasza wartość) nie zależy od rzeczy względnych: zależy jedynie od samego istnienia i stanowienia części tego szczebla natury, który nazywany ludzkością".
Bezbronna istota nie może krzyczeć, płakać, a przecież czuje ból tak samo jak my....
Warto zastanowić się: Czy ja, Ty wytrzymałbyś taki ból? Nie mając mozliwości obrony? Będąc niemym? Bezbronnym?