Mam swoją położną i jestem z niej bardzo zadowolona. Akurat w tym szpitalu co będe rodzić,chyba jedyna z wielu jest przesympatyczna,ma podejście.Dzięki niej się tak nie stresuję porodem,potrafi uspokoić, dokładna.Na każde pytanie odpowie,jak i w każdej chwili mogę zadzwonić.Myśle,że warto mieć swoją położną... Ale niektóre cięzarne uważają,że szkoda kasy... A to jest tak akurat u mnie,że gdy trafię na jej dyżur to nic nie płacę :) 

Mieszkam w NL i tu od zawsze kobiety mają swoją położną, która prowadzi ciążę - o ile nie jest wysokiego ryzyka itp. Ja chodze do lekarza do szpitala a nie do położnej ale musowo i tak mam przydzieloną położną,która będzie przy porodzie a po porodzie przez 8 dni co dziennie będzie u mnie w domu, ilość godzin ustalam sama ,mam do wyboru 3-8h dziennie. W tym czasie ma ona za zadanie nauczyc i pokazać mi co i jak,doglądac mnie po porodzie i dzidzie, czy wszystko jest jak trzeba z nami i spisuje raporty.Dodatkowo na moje życzenie moż eposprzatać, ugotowac popraci zakupy zrobic al eja tego nei chce,mam minimalny czas pobytu połoznej u mnie w domu wybrany.Potem za jej pobyt płaci moje ubezpieczenie. tak to tu wtgląda w wielkim skrócie i powiem Ci,ze wszystko ma swoje wady i zalety  :)

ja mam swoja polozna byla u mnie juz raz i przyjdzie jeszcze pod koniec miesiaca a termin mam na 19wrzesnia jestem bardzo z niej zadowolona powiedziala mi duzo rzeczy ktorych nie wiedzialam a jak cos sie dzieje to zawsze moge do niej zadzwonic...taka polozna to super sprawa

Ja mam położną na szkole rodzenia .

"mam" swoja polozna, bo prowadzi szkole rodzenia , do ktorej chodze i juz wiem, ze fajna i pomocna z niej babeczka wiec na pewno na wizyty domowe ja wybiore

Mi całą ciążę prowafdzi położna - tak to wygląda w UK. ;]

ja mam swoją w przychodni;)