Jestem na macierzyńskim- z jezorem na wierzchu biegam całymi dniami bo moja córeczka jest niestety z tych maleństw co się chcą na rekach nosić. Robi tzw 10 minutowki w ciągu dnia, śpi wlasnie w ciagu dnia po 10 min kilka razy :(. Wtedy ogarniam dom gotuje itd. I się zarżynam psychicznie. Bo jest taki pewien stereotyp że jak jestes w domu to musisz wszystko zrobić oprócz wychowywania dzieci i to mi gdzieś z tyłu głowy stoi. Koleżanka wczoraj mi powiedziała- jesteś na macierzyńskim- czyli opiece nad dzieckiem. A nie na etacie sprzataczki i kucharki. Te obowiazki z mężem dzielcie na pól. Bo rzeczywiście osioł jeden z tego mojego chlopa gowno ostatnio robi w domu. Dziś siedzę przy śniadaniu przy stole zawalonym garami, porozrzucanych zabawek i ubrań dookoła pełno. Nakarmilam małą i obudzilam męża żeby zobaczył czy wszystko takie proste z dzieckiem na rękach. Stoi z nią i nic wiecej nie robi. Wiec nie ogarnia reszty.
A jak jest u was, i jakie jest wasze zdanie.?
Odpowiedzi
Ze jak facet utrzymuje rodzine to kobieta zajmuje się domem i dziećmi. Ja wiem, ze czasem jest to bardzo trudne , ale nie niewykonalne, bez przesady.
A o podZiale obowiązków rozmawia się zanim zajdzie się w ciąże , wtedy można uniknąć nieprzyjemnych rozczarowań.
Ze jak facet utrzymuje rodzine to kobieta zajmuje się domem i dziećmi. Ja wiem, ze czasem jest to bardzo trudne , ale nie niewykonalne, bez przesady.
A o podZiale obowiązków rozmawia się zanim zajdzie się w ciąże , wtedy można uniknąć nieprzyjemnych rozczarowań.