Dzisiaj dowiedziałam się, że będę mieć córunię. Jestem szczęśliwa bo po cichu liczyłam właśnie na córeczkę, ale synuś też byłby cudowny:)
Jednak nie chodzi tu o moją reakcję na płeć dziecka, a mojego męża... Liczył na syna i mam wrażenie, że rozczarował się tą informacją...wiadomo córka to nie syn dla faceta... :( (w myśl zasady, że prawdziwy facet powinien spłodzić syna, wybudować dom i zasadzić drzewo czy jakoś tak..)
A wasi partnerzy? Jak zareagowali na wieść o córce? Czy po porodzie pokochali je równie mocno, tak jak gdyby był to syn? Też może liczyli na syna, więc jak zachowali się gdy dowiedzieli się, że to córeczka? Mi trochę przykro jest z powodu jego reakcji...ale mam nadzieję, że po porodzie to będzie ona oczkiem w głowie tatusia ;)
Odpowiedzi
Powiedział, że chciałby mieć kiedyś synka, ale Natalka to jest dla niego oczko w głowie, najcudowniejsza księżniczka.