Swoją drogą lekarka jakaś dziwna jest - skoro zaleciła zmianę mleka to dlaczego nie napisała recepty?
Jak Stach miał problemy to zaleciła przejście na mleczko Nutramigen i dała receptę. Smak ma okropny, ale po powolnym wprowadzaniu Staś zaakceptował i pił przez prawie rok.
Jeśli chodzi o problemy skórne to mam sprawdzoną metodę. Długo się męczyliśmy - miał suche i szorstkie plamy na rękach, które się utrzymywały miesiącami. Koleżanka z pracy, której córka miała potężną skazę białkową poleciła mi kąpać syna w emolientach i później smarować balsamem La Roche Posay Lipikar Baume ap. Wydatek spory, bo 400 ml. balsamu to koszt ok 70-90 zł. )(zależnie od apteki, przeciętnie to 80 zł.), ale wystarcza na ok 4 miesiące. Po kilaku zastosowaniach skóra Stacha wróciła do normy, a nawet stała się wyjątkowo delikatna i przyjemna.
Proponowałabym Ci zastosować taką kurację na skórę i do tego zmienić mleko na takie o obniżonej zawartości laktozy, bo i takie są.