Wiesz moze nie koniecznie chce remontowac dom, ale jakis czas temu popadlam w manie sprzatania bo wydaje mi sie ze wszedzie sa bakterie ktore moga zaszkodzic mi albo dziecku. Zawsze mialam w domu sporo bibelotow, swiecznikow, ramek itp teraz wszystko lezy schowane w pudle w szafie zeby nie zbieralo kurzu... Mysle ze zaczyna mi bic na dekiel ;)
"Przed porodem często pojawia się u kobiet przemożna chęć, by coś wokół siebie zmienić, ulepszyć, by udoskonalić dom, w którym mają przywitać dziecko. To taki czas, w którym przyszłe mamy odkrywają, że są w stanie przenosić góry."
Doświadczyłyście takiej potrzeby remontu, sprzątania, przemeblowania wszystkiego tak, aby było idealnie na przyjście dziecka? Ja chyba właśnie przez to przechodzę i aż mnie nosi, bo wszystko jak na razie stoi w miejscu, a tyle jeszcze trzeba zrobić... ;/
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 9 z 9.
Ogólnie jestem raczej leniem, ale jak już sprzątam to porządnie - nawet odkurzam ściany za każdym razem, żeby czasem nie zrobiły się pajęczyny. Wcześniej nawet to mi nie przeszkadzało, fuu :P
Nie, ale mąż był jak bob budowniczy :D
w sumie ja wiecznie przestawiałam w moim pokoju, ok kiedy jest mała koniec, brak miejsca ;p
oj u mnie bardzo :D
może nie chodziło o remonty ani przemeblowania, ale miałam typowy syndrom wicia gniazda: szykowałam łóżeczko, prałam i prasowałam ubranka, potem układałam je w szafie, dbałam, żeby rzeczy potrzebne dla dziecka były już w domu.
i przyznam, że była to baaardzo nieodparta chęc szykowania miejsca dla dziecka - po prostu musiałam to zrobic ;)
do ok 36 tyg ciazy mialam straszne kongo w domu, stary pracowal do wieczora mi sie nic nie chcialo, tylko nasrac, tylko mloda miala wszystko czysciutkie i przygotowane, ale od 36 jak by we mnie eblo :) zapierdzielalam na szmacie tylko swist
Tak...miałam i nadal to mam..a synek za kila dni skończy rok. Zawsze lubiałam mieć czysto, ale nie latałam codziennie ze ścerką, a teraz...codziennie coś musze sprzątać, porzadkować..męczące, ale nawet to lubię ;)
tak, kazałam Adiemu wypie*rzyć jego meble a zamówiłam u wujka stolarza takie jak sobie wymyśliłam, zaniosłam szkice i zrobił, teraz ze starego pokoju zostaly jedynie ściany, stolik, kolekcja kufli, werza i nasze rzeczy (papiery, ubtrania)
Ja mam jeszcze ponad dwa miesiące do porodu a już bym chciała mieć wszytsko przygotowane łącznie z pampersami...;] Ale jakoś się wstrzymuje z kupnem czegokolwiek. mam tylko łóżeczko a resztą zajmę się za jakiś miesiąc. Narazie skupiam się na planowaniu rzezczy ktore mam kupic.