Dziewczyny od dwoch tygodni moj Synek jest starsznie niespokojny, NON STOP placze,nie chce spac.. Dodam,ze zawsze jest czysty,najedzony i ma wygodne ubranka. Macie jakies rady na ten starszny placz??Nie mam juz sil.. On jest tylko spokojny przy piersi i jak go nosze na rekach.. Nie wiem co mam robic juz nawet do glowy przyszlo mi to,ze moze ktos go zauroczyl?? pomocy!
Odpowiedzi
Maly bedzie mial za dwa dni 2miesiace. Zaparc nie poniewaz kupki robi czesto.. Kolki tez odpadaja.. To chyba musi byc to rozbawienie.. I jak tu oduczyc? przeciez on sie zaplacze...
A musisz go oduczac? Nie mozesz go troche ponosic? Dziecko szuka Twojej bliskosci, a Ty sie boisz, ze je rozpiescisz... :O
Niemowlaka nie mozna rozpiescic. Jedynie biorac go zawsze, gdy Cie potrzebuje, na rece, dajesz mu pewnosc, ze nie jest sam, ze ma Ciebie, ze jestes otwarta na Jego wszelkie potrzeby...
A z czasem bedzie lepiej. I to juz niedlugo.
Dziecko staje sie coraz bardziej mobilne. Polozysz troche na mate edukacyjna, poobkladasz zabawkami itd. Coraz bardziej bedzie sie interesowac otoczeniem i coram mniej przebywac u Ciebie na rekach.
Poczatki bywaja trudne. Jedne dzieci sa mniej a inne bardziej przylepne.
A dzieci tak szybko rosna. Zobaczysz, ze za pare lat bedziesz z rozrzewnieniem wspominala te chwile, gdy to synek taki uwiesliwy byl... bo przyjdzie czas, ze nawet calusa Ci nie da, bo sie bedzie wstydzil...
Moje cory byly noszone w chuscie... :) na rekach... starsze maja teraz 8 i 4 lata i wierz mi... choc czasem przyjda sie przytulic, to juz daaawno nie jest tak, jak wtedy, gdy byly takie malutkie.
Dlatego z perspektywy uplywajacego czasu... ja sie wrecz ciesze teraz kazda chwila, minuta, sekunda, kiedy moja najmlodsza niunia jest taka uwiesliwa... :)
Zaraz bedzie miala rok... potem dwa... w koncu pojdzie do przedszkola...
Eh... to naprawde niepowtarzalne chwile.
Zamiast ciagle zastanawiac sie, jak sprawic, zeby dziecko nie chcialo tyle na rece... moze warto sie tym czasem rozkoszowac... ?
Co do placzu... popatrz na swoj rytm dnia... moze moznaby co nieco usprawnic, wyciszyc, bardziej zrutynowac... i sprawic, zeby bylo bardziej przyswajalne dla maluszka... :)
Wszystko co pisze Lamandraga jest super tylko niektore dzieci naprawde sa straszne ja swoje tak przyzwyczailam na rekach ze nie moglam nawet do kibla wyjsc nei mowiac O zrobieniu obiadu czy czego kolwiek innego wszystko jest ok tulic sie jak najwiecej ale tez jest czas na sprzatniecie sa inni czlonkowie rodziny i wogule.Wiec moim zdaniem powoli powinnas go odzwyczajac jak nic nei pomoze to chusta on bedzie przy Tobie a ty bedziesz miala wolne rece tylko wtedy tez ciezko np cos ugotowac bo strach ze cos prysnie i malenstwo sie oparzy wiec to tez kiepski pomysl, ja mialam lezaczek postawilam na blacie w kuchni i robilam wszystko i jej pokazywalam skakalam spiewalam i takie tam ja na tyle przyzwyczailam corke ze nawet w dzien nie spala jak nei byla na rekach poprostu kaszana hehehe