z obiadem u nas bywa roznie... Jak T. pracuje rano to obiad robie po poludniu, jesli ma nocne zmiany to do poludnia zeby zdazyl zjesc zanim pojdzie do pracy. Sa dni ze bardzo mi sie nic nie chce (az wstyd) i nie robie ;)
Odpowiedzi
1. Rano |
2. Wieczorem |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 6 z 6.
Ja tez nie zawsze robię.Całe szczęście mój małżu nie naciska (gdyby tak robił to tym bardizej nic bym nie gotowała) Gdy pracowałam , a synek do przedszkola chodził to czasem pod wieczór robiłam by na drugi dzien był. Zanim dojechałam, odbebrałam Go z przedszkola i doszłam z Nim do domu to troche czasu zeszło, na bieżąco nie bylo jak.
ja prawie zawsze gotuje w ten dzien kiedy podaje
Gotuję na biieżąco zazwyczaj, kiedy mała zasypia na drzemkę, ja pichcę, mąż wraca i jemy :) a jak wraca później, to na córci drzemce przygotowuję i zaczynam grzac potem tak, żeby bylo gotowe akurat, gdy mąż wróci. Tylko dziecku mojemu i tak osobno gotuję i właśnie na drzemce, bo po wstaniu zawsze jada od razu obiadek :) ... Sporadycznie robię obiad na dwa dni ;)
rano było najbardziej zbliżoną odpowiedzią :)
robię obiad niedługo przed powrotem męża z pracy i jemy oboje :)
lubię podac obiad świeżo zrobiony.
chyba, że to np. bigos, to wtedy robię na dwa dni - wiadomo, im więcej odgrzany, tym lepiej smakuje :)