2013-04-26 21:10
|
Mały ma ponad 7 miesięcy i ostatnio jakoś kupiłam mu obiadek ten większy z Bobovity. Tam już są większe kawałki warzyw, niezmiksowane na papkę. Mój mały nieprzyzwyczajony dławił się przy jedzeniu. Co robić? Dawać mu? Przywyczai się? Dodam, że nie dawałam mu nic jeszcze w celu nauki przeżuwania, chrupki czy inne...Może powinnam właśnie już go uczyć...? Ja to się boję, że on ugryzie mi kawałek np. chrupka lub gotowanej marchewki i się udławi...
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Raczej nie jeśli chodzi o chrupki , bo one praktycznie po chwili się rozpuszczają , ale ewentualnie możesz mu łamać malutkie kawałeczki na początek tych chrupek i spróbować w ten sposób ;)
no a jeśli chodzi o te obiadki? to dawać mu? Tylko jak widzę jak on się dławi co chwilę bo nie umie łykać to serce boli...Miały tak mamy ze swoimi dziećmi?
Raczej nie jeśli chodzi o chrupki , bo one praktycznie po chwili się rozpuszczają , ale ewentualnie możesz mu łamać malutkie kawałeczki na początek tych chrupek i spróbować w ten sposób ;)
no a jeśli chodzi o te obiadki? to dawać mu? Tylko jak widzę jak on się dławi co chwilę bo nie umie łykać to serce boli...Miały tak mamy ze swoimi dziećmi?ja uczyłam małego gryźć podając właśnie chrupki, biszkopty, chlebek i banana. małe kawałeczki wkładałam do buzi.
a wafle ryżowe można dać?
ja uczyłam małego gryźć podając właśnie chrupki, biszkopty, chlebek i banana. małe kawałeczki wkładałam do buzi.
a wafle ryżowe można dać? ja uczyłam małego gryźć podając właśnie chrupki, biszkopty, chlebek i banana. małe kawałeczki wkładałam do buzi.
też w ten sposób uczę córke gryzienia - wkładam po trochu do buzi i sobie "mieli". Teraz już wie, że musi pogryzc, bo coś jest za duże od razu na połknięcie. A chrupki daję do rączki, bo się łatwo rozpuszczają. Resztę sama narazie jej "dzielę", bo kiedys sie zadlawila i bardzo sie boję, że się zakrztusi eh :(Co do obiadków - teraz już jako-tako moja córka je wcina, ale niezbyt to lubi. Woli papki i takowychje o wiele większą porcję. Więc mam zawsze wybór - albo nauka gryzienia, albo danie córce papki, którą się przynajmniej naje. I raz robię tak, raz tak ;)
Na początku też się dławila, a potem już pluła tymi kawałeczkami. Nawet miała odruch wymiotny, więc się normalnie bałam jej je dawac.. i faktycznie rzadko się to działo. Odczekałam trochę, właśnie jak nauczyła się nieco gryzc, gdy jej dawalam do buźki np. kawałek chlebka i wróciłam do obiadków z kawałeczkami, albo sama jak miksowałam, to nei zupełnie na papkę i powiem, że coraz lepiej jej idzie takie jedzenie i się nie dławi. Jedynie trochę krzywi ;)
Wiesz, jakoś trzeba nauczyc dzieci gryzc.. Ale właśnie w pewnym momencie byłam zdania, że lepiej nauczyc ją trochę później, niż żeby miało się jej coś poważnego stac.. Bardzo się bałam i boję zadławienia.. ;)
http://www.mooby.pl/hipp-pierwsze-ciasteczka-po-7-miesiacu.html same rozpuszczają się w buzi
bądz coś takiego
http://dodomku.pl/images/products/400x400/full/00034968.jpg