2012-11-21 09:42
|
Wczoraj się dowiedziałam ,że w szpitalu w którym będę rodzić odwiedziny są tylko na korytarzu... Tatusiowi dziecko można pokazać przy drzwiach...
Z jednej strony to jest ok bo nie chciałabym żeby ktoś obcy mnie oglądał po porodzie ...
Jak to było w szpitalach w których Wy rodziłyście ??
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
a u mnie moze do sali wejsc jedna osoba;)
u mnie jest tak samo. I uważam że to jest najlepsze rozwiązanie bo nie będzie wycieczek odwiedzających.
Pokój odwiedzin wprawdzie był, ale nie można było wejść tam z dzieckiem tylko trzeba je było zostawić na oddziale. Swoją drogą kpina jak wyglądał ten pokój: 2x2m, jak już były 4 osoby to robiło się mega ciasno a rodzących i odwiedzających dzikie tłumy, jak sie wchodziło to wiało z klatki schodowej, laski się poprzeziębiały bo w szlafroczkach tylko.... nie przemyślane kompletnie. W dodatku za długo tam nie mogłaś być bo nie widziałaś dziecka, słabo było słychać nawet czy może się obudziło.
w szpitalu w którym rodziłam był specjalny pokój odwiedzin i można było tam zabrać maluszka ze sobą ;] niby był też regulamin, że mogą być jednorazowo max. 2 osoby na odwiedzinach i nie mogą przekraczać 30 minut, ale zauważyłam, że większość się do tego nie stosowała, ale nikt się w związku z tym nie bulwersował ;]
tak samo bo rodziłyśmy w tym samym szpitalu :P
u mnie była wolna amerykanka....
u mnie to samo... i wcale nie jest to fajne jak do kobietki obok zwali się tabun gości a Ty nie wiesz jak wstać, żeby nie upublicznić swojej psiochy :P:P