pokaż ten link?
Mam profil na fb, ale wchodzę na niego, jak sobie przypomnę, że w ogóle taki portal istnieje i nie mam za bardzo, co robić. Zawsze irytowało mnie większość zachowań społeczności podstawówka, gimnazjum, ale ignorowałam to, ale dziś doznałam wstrząsu. Wchodzę, patrzę, a tu zdjęcie chyba dopiero co uduszonego noworodka, wrzucone przez jakiś fikcyjny profil. Główka, usteczka fioletowe i zaciśnięta dłoń na szyjce pewnie ojca "gówniarza". I podpis: "jak jesteś za więzieniem dla mordercy, wciśnij lajk". Po kiego ch... rozprzestrzeniać takie zdjęcia? No i wyżej wymieniona społeczność lajkuje, jak większość innych popierzonych obrazków typu: "jak jesteś dziewczyną, wciśnij lajk, jak chłopakiem, komentarz". I przez to i mnie było dane to zobaczyć. Normalnie się poryczałam. Ten widok chyba mnie będzie prześladował do końca życia.
Odpowiedzi
1. Żadna. Kiedy zechce, wtedy założy. |
2. Póki nie skończy 18-lat ;) |
3. Sama założyłam mu profil i go prowadzę. |
4. Koniec podstawówki-początek gimnazjum. |
5. Koniec gimnazjum-początek szkoły średniej. |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 15.
Masakra
monisia1991 wyślę na priv, jeśli naprawdę chcesz to zobaczyć.
zgłosiłam do fb, żeby usunęli, a oni odpisali, że nie widzą w tym nic złego ;/
skurwy*** !!!!!!!!
skurwy*** !!!!!!!!
ja nie chcialabym tego ogladac bo chyba bym zajebala takiego ojca golymi rekoma
dokłądnie, dla mnie to głupota z tym lajkowaniem czy jest sie chłopakiem czy dziewczyna..czy "jak masz niebieskie oczy to lajka jak zielone kom'... głupota zawładneła fejsem..tak jak wczesniej były te łańcuszki, lub cos typu 'jak tego nie wkleisz to jestes przekleta''... jednym słowem gówniarstwo, tandeta i przez to fejs zchodzi na psy... a co do tego zdjęcia dzieciaczka to barak słów..
Tyle się spisałam i mnie wyrzuciło :/ Więc jeszcze raz. Moja córka ma konto na fb, zgodziłam się po podstawówce. Mają stronę klasową, gdzie sprawdza różne informacje. W ogóle trudno się było nie zgodzić, bo wszyscy mają i gadają ze sobą, inaczej by była jakimś wyrzutkiem, a nastolatki nie chcą odstawać i próżne moje słowa, że można się bez tego obejść. Choć to może kogoś zbulwersuje i powie, że naruszam prywatność, ale zaglądam od czasu do czasu i sprawdzam czym się interesuje moje dziecię. Nigdy się do tej pory na niej nie zawiodłam, ale to trudny wiek i lepiej trzymać rękę na pulsie niż wszystkiego zabraniać albo dać całkowitą swobodę.
I tu mroweczka masz racje. Jedno wychowanie w domu, a drugie nacisk ze strony środowiska równieśników. Całkwoicie zabronić się nie da, bo dziecko nas znienawidzi albo będzie miało przed nami tajemnice. Ale trzeba chronić i kontrolować, jak tylko się da.