Nie karmiłąm piersią z wyboru tzn. coś tamw szpitalu spróbowałam i stwierdziłam że nie spadła na mnie ta lawina reklamowanej miłości do KP ;) i z ulgą po 2 dniach przeszłam całkowicie na mm ;)
Nic na siłę , nie bądź laktacyjną terrorystką , skoro dopuszczasz ( wiesz ) że mm nie zabija to po co robić coś na siłę ? Zła matka to ta co głodzi ....
Czy pokarm kobiecy to taki prawdziwy eliksir , cud miód i orzeszki ?
Czy dzieci na piersi nie chorują wcale ? No chorują i jaki z tego wniosek ?
Czy karmienie piersią to taki talizman na przyszłość ? Wątpię ...
Lepsza matka co podaje z uśmiechem butelkę niż skwaszona i przemęczona od nocnych pobudek karmiąca piersią ....
ps. nie twoje cycki więc sie nie wtrącaj w jej życie ....
ja chciałam karmić, ale tak jak to ujęłaś też nie zalała mnie fala miłości do karmienia.
Karmiłam mieszanie 3 miesiące z czego 2 razy miałam zapalenie piersi i ciągłe braki pokarmu
Byłam zła, zmęczona i było mi źle, jak zaczęłam karmic tylko butelką poczułam jakąs ulgę.
Nigdy nie powiem złego słowa na mamy karmiące , ani na niekarmiące z wyboru.
Dziecku należy się mleko jak psu kiełbasa. hmm. Bardziej wydaje mi się, że należy mu się jedzenie, ciepło, miłość, opieka, bezpieczeństwo. Ma być nakarmione, czyste i kochane nieważne jak. :)
a jeżeli chodzi o aspekty zdrowotne to moja córka do tej pory porządnie chorowała tylko raz, na szczęście bez antybiotyków itp.