Pierwsze wyjście mamy bez dziecka. johana162 |
2010-10-18 09:56
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Kiedy pozwoliłyście sobie po porodzie na pierwsze wyjście z domu bez dziecka?Bywają różne sytuację,a ja takową będę miała,dziecko będzie miało ok 6 tyg,gdy zacznie mi się sesja i martwię się na ile będę mogła wyjść z domu,by dziecko jakoś nie odczuło,że mnie nie ma,czy to jest w ogóle możliwe?(zakładam,że będę karmić piersią) i głównie o karmienie mi tu chodzi...

TAGI

bez

  

domu

  

dziecka

  

kiedy

  

wyjsc

  

11

Odpowiedzi

(2010-10-18 10:06:42) cytuj
Oj, ja też o tym myślałam... W najgorszym wypadku wyjdę z dzieckiem :P
(2010-10-18 10:08:41) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anusiak
ja pierwszy raz wyszłam 2 tyg po urodzeniu do przychodni na ściągnięcie szwów po cesarce. Było to na 2 godz. Mój mąż został z małym, jakby płakał miał mu dać wody albo herbatki. Przed wyjściem go nakarmiłam, a karmiłam tylko piersią.
A jak Ty będziesz karmiła piersią to musisz mężowi zostawić odciągnięte mleko dla dziecka i jakąś herbatkę. Nie wiem jak długo Cię nie będzie .... I ja w razie potrzeby kupiłabym modyfikowane jakby to miało ptrwać kilka godzin.
I wydaje mi się że dziecko aż tak strasznie nie przeżywa braku mamy przez kilka godzin, co innego jakby to miał być np cały dzień... Tylko czy Ty dasz rade skupić się na sesji a nie na myśleniu o tym czy z Twoim dzieckiem wszytsko ok, czy mąż czy partner da sobie radę??
(2010-10-18 10:09:21) cytuj
Kurcze... mloda miala jakos 2 m-ce... wychodzilam gdzies na ok. 3-4 godzinki... Zostawialam porcje mleka odciagnietego w butelce...
Niestety mloda dosc szybko zaczela strajkowac i nie chciala butli. Wolala glodowac i czekac na cycka niz wypic z butli. Dopiero jak zaczelam rozszerzac jej diete (a od poczatku jadla pokarmy stale i karmila sie sama) to zaczelam wybywac na 5 i wiecej godzin. Ale tu mloda miala juz ponad 10 m-cy. Teraz ma 13,5 m-ca, jest wprawdzie nadal karmiona piersia, ale w tym wieku to juz zupelnie inaczej. Dziecko je juz przeciez wszystko i doskonale obywa sie nawet dluzszy czas bez cyca. Mloda potrafi tak nawet caly dzien... :))) Dzisiaj np. jade ze sredniutka na konie, a mloda zostaje u mojej cioci... To bedzie jakies 5-6 godzin...

Po prostu bedziesz musiala pokarm odciagac i zostawiac, zeby dziecko mozna bylo nakarmic.
(2010-10-18 10:11:17) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
magda79
Pierwsze moje wyjście było gdy mała miała 6 dni.Musiałam jechać na badania do szpitala nie było mnie 1,5 godz a co do karmienia mleko możesz odciągnąć i zostawić żeby nakarmić maluszka:)
(2010-10-18 10:26:15) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
johana162
No tak będę musiała odciągać pokarm,i mam nadzieje,że dłużej niż 2-3h to nie będzie trwało.Tylko tak się zastanawiam czy dziecko poradzi sobie z butlą,jak jest karmione piersią?Też ma normalny odruch ssania?(nie mam pojęcia i może pytanie jest głupie,ale kompletnie nie wiem jak to jest)
(2010-10-18 10:46:46) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tera
Ja wychodzę codziennie od drugiego dnia po powrocie ze szpitala tak na godzinę czy pół, może też trochę egoistycznie- żeby się nie "zasiedzieć" i może trochę dlatego, żeby było mi łatwiej potem wyjść bez dziecka jak pójdę do szkoły (Zaocznie oczywiście. Na razie zrobiłam sobie kilka tyg wolnego), więc jak już mąż jest w domu idę do lekarza, po zakupy, w niedzielę do Kościoła. Staram się zostawić Dziecko nakarmione, ale w razie czego odciągam pokarm. Dłuższe wyjście- takie na 6-7 godz do szkoły planuję jak Syn będzie miał 4 tyg.
A co do tego jak dziecko zareaguje na butelkę- zawsze możesz przeprowadzić "test" tzn odciągnąć i sama spróbować karmienia z butli, no w razie czego może warto by się zaopatrzyć w mleko modyfikowane, ale to zależy ile masz pokarmu.
A tak poza tym- wychodząc pierwszy po ciąży- już jak Maluszek był w domu- doszłam do jednego wniosku: jakie to moje Dziecko jest cudowne, że już zechciało przyjść na świat, bo mnie się teraz tak lekko chodzi- a jak pomyślę, że miałabym się tak toczyć jeszcze miesiąc...
(2010-10-18 10:47:38) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sylwciia
pierwszy raz mała została z babcią jak miała 5 dni. Musiałam jechać zdjąć szwy po cesarce i załatwić ważniejsze sprawy. Pokarm był odciągnięty. Na dłużej bo na urodziny kuzynki poszliśmy bez małej jak miała półtora miesiąca ale kupiłam mleko bo ściąganie nie jest moją domeną. Mała się najadła a i potem do cycka dorwała. Była grzeczna jakoś specjalnie nie tęskniła.
(2010-10-18 10:54:48) cytuj
z jakies dwa trzy tygodnie po porodzie wychodziłam zrobic zakupy , na godzine dwie , a jak mały miał 6 tygodni wyszłam pierwszy raz z kolezankami do pubu , ale ja nie karmiłam piersia wiec nie było problemu z karmieniem .
(2010-10-18 11:27:40) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
angela891
Ja nie karmie piersia, wyszlam sama po 2 miesiacach, do kolezanki na panienski, maly zostal sam z tatusiem, wydaje mi sie ze nie tesknil, bo szybko zasnal, pozatym moim zdaniem nie dobrze jest uzaleznic dziecko od jednego rodzica, ze wszedzie zawsze z mama. Mama mama ale odpoczac czy wyjsc sama tez musi bo tez jest czlowiekiem.
(2010-10-18 12:34:39) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983
Zgadzam się z @angelą. Powinno się przyzwyczajać zarówno partnera jak i dziecko do siebie nawzajem i zostawiać ich jak najczęściej w miarę możliwości a jeśli się da to podrzucić do teściowej czy babci raz na jakiś czas. Przecież dziecko i tak spędza z nami większość czasu i to że wyjdziemy nawet codziennie na 2-3 a nawet 4 czy 5 h to nie znaczy że jesteśmy złymi matkami. Przecież dzieci tak samo potrzebują ojców jak i nas. A jak ma się facet nauczyć opieki jak zawsze jesteśmy przy nim? Przecież tego można się nauczyć tylko metodą prób i błędów, treningiem itd.... A później kobiety się żalą że ich dziecko ma już 4 latka i nie mogą go zostawić ani w przedszkolu, ani nigdzie nawet na godzinę bo jest płacz. Sama znam taką mamę której synek chowa się dosłownie za jej spódnicą i popada w histerię jak ona znika mu z oczu. To chyba brzmi jak jakiś koszmar prawda? Poza tym dzieci lepiej się rozwijają kiedy zajmują się nimi różne osoby a swoje mamy i tak najbardziej kochają.

Podobne pytania