Gdzie nie czytam jakiegoś artykułu pt.: "Jak karmić piersią", z reguły pojawia się ten sam schemat: "ułóż dziecko brzuszkiem do siebie, główka w zgięciu łokcia, dłoń pod pupą, uchwyć pierś dłonią w kształcie litery c (kciuk nad brodawką, reszta palców podtrzymuje pierś), pogłaskaj brodawką usta dziecka i jak otworzy buzie, mocno przytul do siebie. nie naciskaj piersi, żeby ułatwić oddychanie, bo nie ma takiej potrzeby, w tym miejscu zrobi się nawał i dziecku wyślizguje się pierś z ust. karmienie piersią jest takie proste". W ten sposób mogłabym sobie "przytulać" syna przez godzinę i g... by to dało ;D albo te filmiki, na których uczą jak przystawiać dziecko, a niemowlak na filmiku ma już 5 mc-y ;/ wypracowałam sobie własny schemat i oboje jesteśmy zadowoleni :) a jak to było u Was?
TAK - od początku karmiłam bez problemu
NIE - musiałam dojść do tego co i jak
Zaznaczyłam TAK,nie biorąc pod uwagę pierwszych dwóch dni po porodzie,gdzie trzeba było zajarzyć o co kaman i wołać co chwila położną,żeby pomagała:) Później nie miałam problemów z przystawianiem,mimo płaskich brodawek..
Karmiłam sposobem na tzw futbolowca było mi wygodniej ale,że młody nie chciał ciągnąć cyca i bardzo się stresował a ma chore serduszko odpuściłam sobie karmienie cycem odciągałam mleko pompą elektryczną a po 6 tyg zrezygnowałam z cyca i jedziemy na butli.
tak jakos od poczatku bylo to u nas naturalne,klasyczna pozycjia krolowala,nie wiem czy jest to dokladne ozdwierciedlenie tego co sugeruja by robic ale nam jest wygodnie...a nigdy nie jest brzuszek do brzuszka oboje wola(corka wolala) lezec brzuszkiem do gory :) z odwrocona glowka do piersi..
tak jakos od poczatku bylo to u nas naturalne,klasyczna pozycjia krolowala,nie wiem czy jest to dokladne ozdwierciedlenie tego co sugeruja by robic ale nam jest wygodnie...a nigdy nie jest brzuszek do brzuszka oboje wola(corka wolala) lezec brzuszkiem do gory :) z odwrocona glowka do piersi..
